wtorek, 1 sierpnia 2017

Lipiec

Patrząc na termometr   w samo południe  myślę  tylko o jednym , dobrze że chciało mi się  wstać  o 7.30 i zrobić  trening.34 stopnie  Celsjusza w cieniu to nie jest idealna pogoda do biegania , przyznacie no ale cóż  , zdarzało  się  biegać  i w takich warunkach.
Lipiec minął  mi na roztrenowaniu. To nieznaczny że leżałem  i nic nie robiłem. Trener kazał  się  ruszać. 3 ,4 razy  w tygodniu  starałem się  wyjść  na mały rozruch no i nazbierało się 72 km.Oprócz tego w końcu  miałem trochę  więcej  czasu  na rowerek i ćwiczenia.No i dobrze bo bardzo mi tego brakowało. Największe przeżycie  lipca to oczywiście  moja rowerowa  setka.Miesiąc skończyłem totalnym lenistwem  , za to sierpień  przywitałem  porządnym treningiem ze skipami  i podbiegami w roli głównej .
Myślałem że gdy przyjdą  wakacje nie będzie czasu na pisanie na blogu , jednak 6 wpisów  w lipcu to dobry wynik i mam nadzieję  że  w sierpniu nie będzie gorzej. Tak to prawda że dwa wpisy były zrobione jednego dnia ale to nie znaczy że w tym miesiącu  nie będzie tak samo.Mam do opisania fajny temat .Cieszę  się  że zaglądacie na bloga .900 wyświetleń  w lipcu bardzo mnie motywuje . Zapraszam do polubienia facebookowej strony  , , W poszukiwaniu  motywacji  ''  Tam więcej motywacji dla was 😄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz