niedziela, 28 maja 2017

Mazowiecka piętnastka

Bieg który nie męczy, bieg który nie poniewiera, bieg po którym czujesz że możesz  biec więcej i więcej. Bieg który  nie prowadzi do odcinki , po którym  masz niedosyt  że  jednak mogłeś  ruszyć  prędzej. Czy doświadczyliście takiego biegu? JA tak.Doświadczyłem takiego biegu 21 marca w Gdyni... piękna życiówka w półmaratonie  1 : 19 : 50  i to uczucie....zero zmęczenia i same pozytywne emocje...
Po warszawskiej poniewierce przyszedł  czas na dzisiejszą piętnastkę  w Mińsku Mazowieckim. Przed startem każdy ze startujących liczył się  z tym że to nie będzie łatwy bieg.Kolejny  bardzo słoneczny dzień i start w samo południe. W moich założeniach było pobiec początek  po 4 minuty  kilometr i później  przyśpieszyć  jak będzie siła.Start i zaczęło  się  3:45 tyle pokazywał  zegarek , wiedziałem że jak mam dobiec do mety w dobrym nastroju muszę  zwolnić  .Po 2 km udało się  ustawić  prędkość  na 3 : 50 -3:52. Na szóstym kilometrze mały dół. ..po co mi to wszystko , i  te bardziej  agresywne myśli ...piexxxxle więcej  nie biegam.Na całe szczęście  kródko  to trwało na półmetku  dopadł  mnie chyba tak zwany drugi oddech....No i już do mety grzałem pełen radości. Radości  z biegania i z tego że jestem bardzo dobrze  przygotowany do takiego biegania.Takie rzeczy motywują  .Motywują  do dalszych treningów  do dalszego biegania i pracy nad sobą.
Duże  brawa dla Kamila , Edyty  i Pawła  za świetne bieganko i 3 miejsce w kategorii  drużynowej.
XXII Mazowiecka Piętnastka -Skóra Tomasz 58:43 . miejsce open 25  M -40 -6.
Bieg ukończyło 378 osób.

piątek, 26 maja 2017

Poczytaj dzieciom

W poszukiwaniu  motywacji  udałem  się  w ubiegły  wtorek  , na specjalne  zaproszenie  nauczycieli  i pani dyrektor  do Szkoły podstawowej  im. Kawalerów  Orderu  Uśmiechu  w Grali Dąbrowiźnie.Głównym celem tej wizyty było opowiadanie dzieciom  o moim bieganiu a że tradycją  szkoły jest to że każdy gość  czyta bajki uczniom  tak i ja postanowiłem zmierzyć  się  z tym wyzwaniem.
Czytanie Lokomotywy  prawie setce  dzieci  może być  wyzwaniem ,  uwierzcie ,  a tym bardziej  sprawić  aby dzieci usiedziały  w miejscu przez godzinę  😄Oprócz  Lokomotywy  przeczytałem  fragment z jednej z mich ulubionych książek  , oczywiście  też o bieganiu .
Według  nauczycieli obecnych na spotkaniu udało mi się  świetnie  wywiązać  z powierzonego zadania a w dowód tego otrzymałem specjalny certyfikat tego wydarzenia oraz pamiątkowy medal z piernika który zajmie miejsce obok moich ulubionych trofeów  z biegów  😄

niedziela, 21 maja 2017

BIEGAM POMAGAM

Kiedyś  przeczytałem  taki cytat ,nie wiem czyj i nie wiem kto wypowiedział te mądre  słowa :  ,,Jeśli chcesz biegać  przebiegnij kilometr.Jeśli chcesz zmienić  swoje życie  , przebiegnij maraton.''
W pełni  zgadzam się  z tymi słowami. Po przebiegnięciu  maratonu moje życie  naprawdę  się  zmieniło. Zaczęłem wymyślać  akcje pomocy niepełnosprawnym dzieciom  a po maratonie  w  Atenach kiedy widziałem stojąc już  na trybunach  biegacza pchajacego wózek inwalidzki  a w  nim kilkunastoletnią dziewczynę  ,  widząc jej łzy radości  i to jak całowała swój  medal , pomyślałem  że kiedyś  i ja postaram się  aby ktoś  kto może  o bieganiu tylko pomarzyć  , mógł   dzięki mi cieszyć  się  ze swojego pierwszego  medalu .
Mój wybór  padł  na Olę, córkę  moich dobrych znajomych (pisałem o niej w jednym z poprzednich postów ). Zapytałem Pawła i Asię  czy zgodzili by się  na to aby Ola pod moją  opieką  wzięła  udział w  biegu. Zgodzili się  bez chwili  namysłu, dlaczego?  Myślę  że po akcji zbiórki  makulatury  i nakrętek  po prostu  mi ufają. Sam pomysł  spodobał  się  również  Oli.
Uznałem  że najlepszym  miejscem  do naszego wspólnego  debiutu będzie biegowa  impreza organizowana w mojej rodzinnej miejscowości,  na której  i ja stawiałem  swoje pierwsze biegowe kroki, czyli kolejna edycja odbywającej się  rok rocznie  ogólnopolskiej  akcji Polska Biega.
To było niezapomniane przeżycie...oglądać  bieg z perspektywy  wózka inwalidzkiego .Trasę  biegu  ( 3.2 km ) pokonaliśmy  w niecałe  15 minut i dzięki  temu Ola została sklasyfikowana jako druga wśród  gimnazjalistek.
 A dla mnie pozostała satysfakcji z dobrze wykonanego zadania. Oli chyba się  spodobało bo kiedy powiedziałem że za miesiąc  możemy powtórzyć  coś  takiego od razu zaczęła  dopytywać  gdzie i kiedy dokładnie  😄

niedziela, 14 maja 2017

Mój pierwszy raz

Dzisiaj będzie  o pierwszym razie .Nie wiem  kto tam sobie co pomyślał czytając  tytuł  ale  jako że blog jest przede wszystkim  o bieganiu ,  o emocjach i różnych zachowaniach z nim związanymi   to i tym razem was chyba nie zaskoczę.
Biegając  już jakiś  czas postanowiłem spróbować  swoich sił  w  biegu  ulicznym.A że w moim mieście  powiatowym  miał  odbyć  się  po raz pierwszy  bieg na 10 km to było po prostu żal nie spróbować. No ale jak to przebiec  10 km?Trzeba by spróbować  czy się  da radę  😄 Wymierzyłem sobie  samochodem  traskę  no i pewnej majowej niedzieli  ( tak właśnie  7 lat temu) ruszyłem aby przebiec pierwszą  swoją  dychę  , oczywiście  treningowo.  Pięćdziesiąt  minut cieszyło niezmiernie tym bardziej cieszył  dystans .5 czerwca 2010 przyszedł  czas  na pierwszy  start.MŁODY WOLNY OD NAŁOGÓW , tak brzmiało hasło biegu a wszystko dla upamiętnienia  wizyty Jana Pawła II w  Siedlcach. Wszystko było pięknie. Odbiór  pakietów  , piękny  bawełniany podkoszulek który mam do dzisiaj  i numer 12 .
To właśnie  wtedy przy odbiorze  pakietów poznałem serdecznego przyjaciela  Irka z którym utrzymuję  kontakty do dziś.  Samego biegu aż tak bardzo  nie  pamiętam, wiem na pewno że to były 3 pętle  po 3.3 km .Pamiętam  też że za szybko ruszyłem  z finiszem bo myślałem  że od 9 km to  można już  przyśpieszyć i po  pięciuset  metrach po prostu  zbrakło sił.Czas na mecie to 44:35.Miesiąc po tym starcie poprawiłem ten czas o minutę w Garwolinie i przez kolejne trzy lata męczyłem  się ze złamaniem 45 minut :)
Do dzisiejszego dnia mogę  się  pochwalić że pobiegłem w każdej  edycji tego biegu i wszystko  wskazuje  na to że pobiegnę  i w tym roku po raz ósmy.

Cieszę  się  widząc  osoby debiutujące na biegach a zarazem im zazdroszczę  , tej niewiedzy , tej ciekawości, tej chęci  zmierzenia  się  z czymś  nowym.
A wy pamiętacie swój  pierwszy bieg. ?Co wam się  podobało ? Co was zdziwiło?  a może coś  po prostu wkurzyło. ..  Piszcie  chętnie  poczytam  😄

poniedziałek, 8 maja 2017

Na ile kilometrów ten maraton ?

-Wiesz ? w niedzielę  przebiegłem  maraton.
-Tak ? A na ile kilometrów?  😄
 Wiecie ? Są  ludzie którzy  nie  mają  pojęcia co to znaczy pobiec 10 km w tempie 4 min  kilometr. Co to jest  maraton i na przykład ile kilometrów  ma półmaraton. Naprawdę ! ! !
Spotykacie się  z ludźmi  którym jest obojętne  bieganie ? Kręcimy  się  wszyscy w swoim środowisku.Nasze dzieci rodziny i znajomi dokładnie wiedzą  kiedy i co biegamy , a tak naprawdę  tuż za rogiem jest inny świat,świat  który pyta czy TY naprawdę  biegnąc bieg nie zatrzymujesz się  nawet po to aby napić  się  wody? Czy ty naprawdę  potrafisz biec 4 godziny bez przerwy? I po co tak  naprawdę  biegasz po 10 razy pod tą samą  górkę ? Spotkaliście się  kiedyś  z takim światem? A może  sami z niego pochodzicie? Zostawiam  was z tym pytaniem. Jeżeli ktoś  ma ochotę  niech odpowie .Będzie mi strasznie  miło poczytać  co sądzicie na ten temat 😄
Sajo Nara :-)

czwartek, 4 maja 2017

KWIECIEŃ 2017

Kwiecień ,miesiąc startu docelowego ,startu na który pracowałem całe 4 miesiące .Kończę go z przebiegniętymi 357 kilometrami.

Dosyć sporo bo średnia z ostatnich 12 miesięcy to 311 km.5 maj i pojawia się to czego spodziewałem się że nastąpi . Kategoryczny brak czasu na pisanie na blogu...Co zrobić ??? Co zrobić ??? Praca ,bieganie i coraz więcej obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego...Jedyne co mnie motywuje do pisania kolejnego tekstu to niesamowita statystyka .Ponad 600 osób przeczytało tekst o moim starcie  na OMW  a cały blog od początku roku ma ponad 5000 wyświetleń.Tak to prawda ,nie mam na nim reklam i innych bajerów(chociaż niektórzy twierdzą że dobrze) ale wszystko mam nadzieję przede mną  :) W kwietniu udało się uruchomić facebokową  stronę bloga ,,wposzukiwaniumotywacji'' .Kiedy zaczynałem pisać bloga  napisałem że posty postaram się publikować często ...Co 2 -3 dni ,dzisiaj wiem że to nie możliwe ...schodzę na ziemię i obiecuję wam że postaram się w maju zrobić przynajmniej 1 wpis na tydzień.Nie chcę przynudzać i pisać o głupotach ale pisanie kilku zdań od niechcenia tez nie wchodzi w rachubę .
Po dosłownym ujebaniu na maratonie  po mału wracam do regularnych treningów .Dzisiaj zrobiłem 15 km w terenie ,jutro 15 km spokojnie po asfalcie i w sobotę kolejna trzydziestka :) Po co???
O TYM JUŻ WKRÓTCE  :)