wtorek, 7 czerwca 2022

Maj 2022

 Jadąc przed wczoraj ze spotkania w urzędzie gminy Kotuń, przeanalizowałem kilka spraw. Niestety muszę zmienić swoje plany robienia 250 km miesięcznie biegiem. Olbrzymi wpływ na tą decyzję ma wakacyjny, prawie dwu tygodniowy wyjazd rowerowy, ale o tym na końcu podsumowania.


Miesiąc rozpoczęłem Pierwszomajowym biegiem i wyścigiem rowerowym o Puchar wójta gminy Kotuń.  W oczach moich jako organizatora i jako uczestnika biegu, wszystko wyszło naprawdę dobrze. Ponad 150 wydanych numerów startowych oraz 6.000 zł zebranych na rehabilitację Lenki Rybak są tego najlepszym dowodem.
Drugim majowym startem były Biegi Majowe w Seroczynie.  Ta impreza wróciła po dwóch latach pauzy. Przypomniałem sobie co to znaczy naprawdę szybkie bieganie. Półtora kilometra ze średnią 3.15 to nie jest łatwe bieganie. Jak dla mnie było to zdecydowanie za krótko i za szybko ale co zrobić. Mimo że z Łukaszem Staniakiem raczej nie miałem szans wygrać to o drugie miejsce też musiałem powalczyć.


10 maja niespodziewanie ukazała się informacja że poszukują pacemakera na półmaraton na czas 1.30.00.  Chwilę się zastanowiłem i wysłałem zgłoszenie. W ten sposób w niedzielę 15 maja zaliczyłem swój 32 oficjalny półmaraton. Sam bieg może nie należał do tych najłatwiejszych ale napewno możliwość pobiegnięcia w Białymstoku (za darmo) 🙃 nie trafia się codzień więc ogólnie start zaliczam do tym udanych.


22 maj to już Akademicka Dycha w Siedlcach.  Bieg na którym miałem zbliżyć się do swojej życiówki na dystansie 10 km.
Start w Białymstoku oraz olbrzymi wiatr na pewno miały olbrzymi wpływ na to że do życiówki zabrakło aż 1.5 minuty, mimo wszystko drugie miejsce w kategorii wiekowej z czasem 37.09 dało radochę.


Maj zakończyłem wyprawą na kajaki wspólnie z Grupą Biegaczy SKÓRZEC BIEGA i trzydziestokilometrwym wybieganiem z Romanem. Po co ta trzydziestka?
Otóż 17 czerwca wystartuję po raz trzeci w biegu Rzeźnika. Tym razem z mixie a moją partnerką w bieszczadzkiej poniewierce będzie Agnieszka Adamowicz z klubu ZWOLEŃnicy BIEGAnia.
W nawiązaniu do początku wpisu. 9 lipca wspólnie z ekipą z Kotuńskiej Grupy Rowerowej wyruszamy na rowerową wyprawę do Rzymu.
Szczerze powiem, cholernie się boję tego wyzwania ale mam nadzieję że będzie to przygoda życia. Obserwujcie fanpage #wposzukiwaniumotywacji  na fb tam na pewno będzie sporo informacji na ten temat.

W zbieractwie surowców wtórnych dla Fundacji dzieje się również dużo.  W maju przerzuciłem 6.5 tony makulatury.  Nakrętki też zbierają się dobrze i w najbliższym czasie planuję spory transport do firmy która zajmuje się recyklingiem.