czwartek, 31 sierpnia 2017

Sierpień

Sierpień  kończę  wolnym  od biegania dniem  i powiem szczerze  że dopiero chyba odpoczęłem  po niedzielnym bieganiu.W sierpniu udało się  nabiegać  418 km .Jak na 5 biegowych dni w tygodniu  to sporo  .Oprócz  tego udało się  zrobić  ponad  stówkę na rowerku i trochę  ćwiczeń.
Wolny dzień  postanowiłem  wykorzystać  na odebranie nagrody zdobytej  w  Grand Prix Traktu Brzeskiego. 9 biegów  w pięciu lokalizacjach  i terminach  .Aby zaliczyć  grand prix  trzeba było zaliczyć  minimum  cztery :  5 km , 10 km  ,15 km ,  21 km .Można też  było  zdobyć  dodatkowe  punkty za start w piątym  biegu.
Po ubiegłorocznym rozczarowaniu, swoją tegoroczną  przygodę  z grand prix  rozpoczęłem Wiązownej  5 marca startem w półmaratonie  :
1 : 22 : 31  to czas który  pozwolił  na zdobycie kilku  konkretnych punktów.
Po prawie 3 miesiącach  przerwy drugi etap grand prix  został  rozegrany  w Mińsku Mazowieckim  .Tu wybrałem  dystans 15 km . 58 : 47  w ciężkich warunkach cieszyło  niezmiernie  a oprócz tego  razem z ekipą  Skórzec biega  zdobyliśmy  3 miejsce  drużynowo na dystansie  15 km.
Kolejny  etap to już  Biała Podlaska. Tutaj wiedziałem  że  nie mogę  za dużo od siebie  oczekiwać. Start  ten był  tydzień  po moim starcie w Maratonie  Mazury. 39:32 po zabłądzeniu na trasie pozwoliło na zajęcie 10 miejsca open i 2 w kategorii wiekowej  co dało konkretne punkty do grand prix.
Po dwutygodniowej przerwie  kolejnym  biegiem do zaliczenia  była Platerowska dyszka . Tutaj już  w miarę  wypoczęty  pobiegłem 37 : 52.
Po Platerowie  pozostała do zaliczenia  tylko piątka,szybka piątka na biegu Jacka.Tylko jak to zrobić  kiedy obiecało  się  być  pacemakerem  na półmaratonie. Takie zadania uwielbiam  najbardziej. Półmaraton  w 1 :  40 : 31  .50 minut przerwy  i start piątki. 18 : 38  to naprawdę  niezły  czas i mimo że do podium w wiekówce  zbrakło 8 sekund, nie miałem  do siebie  żalu.Zdobyte 319 punktów  pozwoliło na zajęcie  13 miejsca na 128 sklasyfikowanych zawodników oraz drugie w kategorii wiekowej Grand Prix Traktu Brzeskiego w sezonie 2017 .
Nagrodę  odebrałem w obecności  Pawła  Jastrzębskiego  który  zdobył  1 miejsce  w m 40 😄 oraz  mojego  biegowego  kolegi  Łukasza  Kosieradzkiego  który również  odbierał  nagrodę  za 5 miejsce open. No cóż. ...motywacja  na całego. ..Brawo MY :-)

wtorek, 29 sierpnia 2017

8 Bieg Siedleckiego Jacka

Ostatnia  niedziela  sierpnia to już tradycyjnie Siedlecki Bieg Jacka. W Tym roku po raz ósmy Siedlce gościły biegaczy z całej Polski i  nie tylko. Jako że bieg Jacka co roku dla mnie  jest  jednym z tych biegow których po prostu nie mogę  opuścić , również  i w tym  roku   wzięłem udział w  tym biegu.  To w Siedlcach  właśnie  w 2010 roku zadebiutowałem  na I Biegu Jacka  jako biegacz.To również  na tym biegu rok temu  zadebiutowałem  jako pacmeker i tak sobie myślę  że jeżeli kiedyś  zdecyduję  się  zakończyć  bieganie  zrobię  to właśnie  na Siedleckim  Biegu.
Tegoroczna  8 edycja przyciągnęła  do Siedlec prawie 1000 biegaczy. Start półmaratonu  odbył  się  o 8.30  .W tym roku również  miałem  przyjemność  poprowadzić  biegaczy jako pacmeker. 1 : 40 : 00 to czas jaki mi przydzielono.Po półmaratonie o godz 11 wystartował  Bieg na 5 km .Na tym biegu  były rozgrywane mistrzostwa Polski  mężczyzn  .
Bieg Jacka to również  finał  odbywającego się  od 3 lat Grand Prix Traktu Brzeskiego.
Półmaraton zgodnie z planem poprowadziłem  na czas 1 : 40 : 31  . Po 40 minutach przerwy byłem już na starcie biegu na 5 km. Wiedziałem dokładnie że nie mogę  oczekiwać  od siebie  zbyt wiele  bo w końcu  półmaraton w  nogach ale optymalnie ustawiłem się  na 19 minut. Biegło się naprawdę dobrze. Kilometry uciekały bardzo szybko a czas ostatniego kilometra 3 : 36 i  całości 18 : 38 świadczy tylko o tym że jest dobrze.
Podsumowując tą  biegową  niedzielę,można śmiało powiedzieć że treningi  do Ultramaratonu bieszczadzkiego przynoszą efekt .
Kolejny start już w sobotę 2 września na Grand prix Mińska Mazowieckiego w biegach przełajowych. Cel to obronić najwyższy stopień podium w kategorii wiekowej oraz złamanie 40 minut na trasie  tego Grand prix  . Trzymajcie kciuki  😃

czwartek, 24 sierpnia 2017

Trener

W życiu  każdego  biegacza który  marzy o konkretnych wynikach przychodzi  taki czas  kiedy plany treningowe  z internetu przestają  dawać  efekty .Pojawia się  chęć   spróbowania czegoś  innego. W moim życiu  ta chwila  nastąpiła  przed startem  w Atenach. Wiedziałem  dokładnie  że  nie  dam rady sam przygotować  się do tego  maratonu.Brakowało mi wiedzy i motywacji  do treningów. O pomoc  poprosiłem  znanego bardzo na Siedleckim rynku biegowym  Bogdana Balę. To dzięki  jego pomocy udało się  ukończyć  maraton Ateński  z przyzwoitym czasem i co najważniejsze  w dobrym stanie  fizycznym. Jako że współpraca  przez 10 tygodni   układała nam się bardzo dobrze  postanowiliśmy  że  będziemy współpracować  dalej . 2:57 : 55  na Orlenie ,  3 : 00 : 28  Maraton Mazury  i   cudowne 1 : 19 : 50  na półmaratonie  w Gdyni  to nie tylko zasługa  mojej ciężkiej pracy  ale i czujnego  oka trenera. Mogę  powiedzieć  szczerze  , sam bym do tego nie doszedł. Co prawda byłem blisko  złamania trojki  w 2016 ale później  coś  się  posypało .Teraz jest o wiele lepiej.Nie muszę  myśleć  co biegać  jak biegać  i ile biegać. Plany treningowe  otrzymuję  na mejla .Na każdy tydzień  nowe zalecenia, dopasowane  do tego ile mam czasu i  co w danym  tygodniu  mam do zrobienia.
Jeżeli  kiedyś  opuści  was motywacja  , i stwierdzicie że nie macie pojęcia  jak to dalej wszystko ogarniać, poszukajcie  sobie takiego człowieka.
Najlepiej  gdyby miał  doświadczenie  i oczywiście  wiedzę  bo powiem  szczerze  pan Bogdan  w tej  chwili  lepiej  wie odemnie co kiedy i jak pobiegnę  .... I chociaż  czasami zdaje mi się  że trochę  przesadza  to i tak staram się  zrobić  to co mi zalecił. Po rocznej  współpracy  mogę  z czystym sumieniem  powiedzieć że ta współpraca  dała mi bardzo  dużo. Dała mi  chęć  do biegania dała mi przyzwoite  wyniki  a przede wszystkim  dała mi motywację  , bo chociaż  czasami po prostu  nie chce mi się  iść  na trening, robię  to dla  Bodzia  i chociażby  z szacunku  dla  niego .
Pozdrawiam  T.S  😄

piątek, 18 sierpnia 2017

Urodziny .Szybki wpis .

Nawał  pracy i obowiązków  dopadł  mnie w sierpniu. Miesiac w którym  obchodzę  urodziny.Trzy dni jakiegoś  doła że niby robię  się  stary  i wszystko wraca do normy. Upał  daje się  we znaki .Jak nie pobiegasz  rano to męczy sz się  w południe , sory taki mamy klimat , ktoś  by powiedział. Dzisiaj było  w miarę  ,18 km ze średnią  4 '30 ''km .Kiedyś  jak biegałem w m 30 było tak trudno  coś  zdobyć  ,kiedy rok temu pojawiłem się  w kategorii  M 40 zaczęło  być  wesoło .
Troszkę  gradobicia się  nazbierało 😄 no i oczywiście  motywacja wieksza  . No cóż wybaczcie ten krótki  wpis .Na prawdę  kiepsko z czasem .A i jedno małe spostrzeżenie. Do tej pory po treningach piłem wodę lub colę   .Dzisiaj niczym nie mogłem  się  napić  .Jednak  ta temperatura robi swoje.Na całe  szczęście  w lodówce było zimno piwko. Dwie szklaneczki i pragnienie ugaszone.Tylko mnie tam zaraz w domach nie opowiadać  żonom że Skóra po treningu  zaleca  😄W sumie co tam , może być  i na Skórę. 100 lat ,41 latku 😄

niedziela, 13 sierpnia 2017

Wsparcie żony

Nic lepszego niż  druga połowa  tolerująca tony przepoconych ubrań, niekończące  się  zakupy butów  , godziny spędzone  na  treningach oraz ciągłe wyjazdy na zawody, nie może  przydażyć się  zagorzałemu biegaczowi.I nie ważne  czy  biegasz wolno czy szybko to wszystko  jest tak  samo. Ubrania trzeba uprać, wydatki przemilczeć  a godziny spędzone na treningu albo dzielić  albo spędzać  w samotności .Jednak czasami szczególnie  przy dłuższych wybieganiach  przydaje się  wsparcie. W takich chwilach w moim przypadku  nie zastąpiona  jest moja żona.Czasami po prostu  z niechęcią  , czasami z grymasem  pokonuje  ze mną  kolejne trzydziestki  wioząc  na bagażniku  butelkę  z wodą  a w saszetce   żele  lub batony.
Kiedyś  zapytała mnie : Ciekawe  czy  Ty też  byś  tak że mną  jeździł, gdybym to ja tyle biegała? Milczałem, po chwili po cichu odparłem  -pewnie nie .....- Pewnie byś  jebał na czym świat stoi  że tylko latasz i latasz ?  -kontynuowała -w domu nie posprzątane, obiad nie ugotowany...ciekawe jak by to było?
Takie rzeczy trzeba wysłuchać  😄  Nie zmienia  to jednak faktu  że gdy przychodzi  kolejne długie wybieganie ona znowu siada na rower i znowu mi pomaga.
Trasę zazwyczaj ustalam ja wiedząc  że strasznie nie lubi jeździć  po piachu.Odkąd ma zegarek do biegania pomaga mi nawet kontrolować  zamierzone tempo  . Kiedy  wyruszamy razem na trening dużo rozmawiamy  (pod warunkiem że nie biegnę  tempem poniżej 4 minut kilometr  😄  )  .Rozmawiamy o wszystkim. ...o tym co rośnie na polu  ,co mamy do zrobienia  i jaka jest pogoda chociażby.Dzieki temu czas leci szybciej .Kiedy mówię ,  wiesz chyba nie dam rady  szybciej? ona mówi ...Dasz ,dasz  przecież już tak biegałeś  😄  Wiecie co ?Ta kobieta robi dla mnie  bardzo dużo. Jest cierpliwa i wyrozumiała  .Potrafi mnie zmotywować  nawet wtedy gdy jest źle .Życzę  wam właśnie  takich  drugich połówek. ..Cierpliwych i wyrozumiałych ,no i nie zapomnijcie się  za to odwdzięczyć  bo każda cierpliwość  ma swoje granice  😄

piątek, 4 sierpnia 2017

Co motywuje pielgrzyma.

Sierpień  to miesiąc  pielgrzymek i tak się  składa że jedna z nich przez miejscowość  w której  mieszkam.Piesza Podlaska  Pielgrzymka na Jasną  Górę wyrusza z Siedlec 2 sierpnia i tego samego dnia mieszkańcy mojego Skórca goszczą ją  na  tak zwanym  obiedzie.
Różnego rodzaju bułeczki , pączki, kanapki oraz napoje są rozdawane przez  mieszkańców   okolicznych wiosek i jest to swojego rodzaju  tradycja w naszej  parafii.
Niektórzy też  zabierają  swoich znajomych idących w tej pielgrzymce na poczęstunek  do siebie do domu bo w końcu  godzinny postój  to wystarczający  czas na zjedzenie dobrego obiadu. W tym roku po raz pierwszy  na trasę  pielgrzymki  wyruszyła moja 15 letnia córka zapatrzony chyba na swoją  babcię  a moją  teściową  która podróżuje do Częstochowy  tak naprawdę  sam nie wiem który to już  raz. Oprócz  nich  na obiedzie  było kilka koleżanek córki oraz znajomych moich i żony w sumie z 15 osób.
Zadawając  im pytanie co ich motywuje aby iść  300 km przez prawie dwa tygodnie  jedna z nich odparła  ....a co motywuje  do tego aby wsiąść  o 5 rano na rower i przejechać  ot tak sobie  100 km.?. ..Jak myślicie ? to chyba jedna z czytelniczek mojego bloga ? 😄  na pewno .Jednoznacznej odpowiedzi nie otrzymałem.Myślę że każdy ma jakąś swoją wewnętrzną potrzebę aby  iść z innymi przed cudowny obraz Najświętszej Maryi Panny.Pytałem  też  o  chwile zwątpienia  , czy się pojawiają  czy często i jak sobie z tym radzą. W sumie to tak jak w bieganiu .  Trzeba  przezwyciężyć  słabość  i  starać  się  nie dopuszczać  myśli typu , ,  i po co mi to wszystko '' Dzisiaj nasza pielgrzymka jest już  w Dęblinie i zostało im 10 dni do celu.Nie wiem co im życzyć  ... powodzenia ? szerokości?  Raczej nie .Życzę  im spokojnej  głowy ,samych pozytywnych myśli i mega motywacji w tej  długiej podróży .Z Bogiem bracia i siostry 😄

wtorek, 1 sierpnia 2017

Lipiec

Patrząc na termometr   w samo południe  myślę  tylko o jednym , dobrze że chciało mi się  wstać  o 7.30 i zrobić  trening.34 stopnie  Celsjusza w cieniu to nie jest idealna pogoda do biegania , przyznacie no ale cóż  , zdarzało  się  biegać  i w takich warunkach.
Lipiec minął  mi na roztrenowaniu. To nieznaczny że leżałem  i nic nie robiłem. Trener kazał  się  ruszać. 3 ,4 razy  w tygodniu  starałem się  wyjść  na mały rozruch no i nazbierało się 72 km.Oprócz tego w końcu  miałem trochę  więcej  czasu  na rowerek i ćwiczenia.No i dobrze bo bardzo mi tego brakowało. Największe przeżycie  lipca to oczywiście  moja rowerowa  setka.Miesiąc skończyłem totalnym lenistwem  , za to sierpień  przywitałem  porządnym treningiem ze skipami  i podbiegami w roli głównej .
Myślałem że gdy przyjdą  wakacje nie będzie czasu na pisanie na blogu , jednak 6 wpisów  w lipcu to dobry wynik i mam nadzieję  że  w sierpniu nie będzie gorzej. Tak to prawda że dwa wpisy były zrobione jednego dnia ale to nie znaczy że w tym miesiącu  nie będzie tak samo.Mam do opisania fajny temat .Cieszę  się  że zaglądacie na bloga .900 wyświetleń  w lipcu bardzo mnie motywuje . Zapraszam do polubienia facebookowej strony  , , W poszukiwaniu  motywacji  ''  Tam więcej motywacji dla was 😄