poniedziałek, 29 maja 2023

21/52 Pilawa

 Pilawa to dosyć młode, małe miasteczko  leżące nieopodal Garwolina. Prawa miejskie Pilawa uzyskała dopiero w 1984 roku. Nie wiele można znaleźć w internecie o historii tego miasta, chociaż leży ono na historycznej ziemii czerskiej. Największym jego  atutem jest duży węzeł kolejowy który powstał tutaj ponad 100 lat temu i z tego właśnie okresu pochodzą tutejszy dworzec kolejowy i wieża ciśnień.


Niestety nie było mi dane obejrzeć dworca bo jest w nim prowadzony duży remont i jak się dowiedziałem jest to pierwszy prawdziwy remont od 100 lat.


Pilawę odwiedziłem przy okazji sztafety charytatywnej Pilawa-Świnoujscie, którą zorganizował tutejszy Klub Biegacza Stopka Pilawa. Kolega z którym miałem okazję chwilkę porozmawiać wspomniał mi o olbrzymnich lasach, które rozpościerają się na zachód od miasteczka. Po wnikliwym studiowaniu map doszłem do wniosku że tymi lasami można by było dojść aż pod Warszawę a duża ich część to obszar Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.

W centrum miasta obok dworca kolejowego znajduje się urokliwy, bardzo zadbany skwerek, ze stawem oraz pomnikiem

Dla tych którzy pragną więcej oczywiście link :https://mazowsze.szlaki.pttk.pl/657-pttk-mazowsze-miasto-pilawa

piątek, 19 maja 2023

20/52 Ostrów Mazowiecka

 

Okazja na odwiedzenie kolejnej lokalizacji przytrafiła się zaraz po powrocie z Białegostoku. Mimo padającego cały dzień deszczu, postanowiłem wykorzystać do tego celu,  poniedziałkowy wyjazd po nakrętki do Komorowa. Padło na Ostrów Mazowiecką. Z powodu późnej pory i ciągłych opadów tym razem zrezygnowaliśmy z żoną ze spaceru po tym mieście. Żona szukała pizzeri aby zjeść kolację a ja wyruszyłem na szybkie biegowe zwiedzanie.
Samochód zaparkowaliśmy obok ratusza i tym razem bez większych planów wyruszyłem na Ostrów.


Oczywiście przed wyjazdem przeczytałem trochę co piszą i co ploecają do zobaczenia na internetach.
Praktycznie 4 km przebiegłem nie zauważając nic ciekawego. Kiedy trafiłem pod najstarszy kościół w Ostrowi niechcący wyłączyłem zegarek na którym miałem kierunek powrotu pod ratusz, no i kompletnie zbaraniałem. Na całe szczęście przyszły z pomocą mapy gogle, które zaprowadziły mnie pod ratusz tylko z innej strony niż miałem auto. W ten sposób trafiłem pod wspaniały pomnik księżnej Mazowieckiej.



Po drodze zrobiłem też kilka zdjęć ciekawych budynków a ten najciekawszy to prawie stu letni budynek banku spółdzielczego. Posiada on ciekawe kolumny stylizowane na wzór grecki. 



Pizza nie była najgorsza ale też bez szału 😉

Najważniejsze że z pełnym żołądkiem, całym busem nakrętek i świadomością że przez najbliższy tydzień nie muszę myśleć o kolejnym wyjeździe, wróciłem do domu .


Oczywiście podsyłam linki dla zaciekawionych miastem:

I kilka zdjęć pamiątkowych obelisków, których jest w tym mieście naprawdę sporo, oraz wspomnianego kościoła.





czwartek, 18 maja 2023

19/52 Białystok

 


Pierwsza osada Białystok powstała w okolicach  1400 roku,  w miejscu gdzie dzisiaj jest rynek Kościuszki.  Było to miejsce przecinania się wielu znaczących w ówczesnej Polsce traktów.
Historia rynku Kościuszki sięga 1753  roku kiedy to po pożarze odbudową Białegostoku zają się Jan Klemens Branicki.
Do najważniejszych zabudowań z tamtych lat należą ratusz, który został pobudowany 1761 roku oraz zespół klasztorny który znajduje się w wschodniej części rynku.



Podążając  na wschód od rynku  dotrzemy do pięknego Pałacu Branickich, który wraz z przylegającymi ogrodami, jest największą wizytówką tego miasta.





Ciekawostką podczas zwiedzania Białegostoku mogą być również rozmieszczone w wielu punktach miasta postacie misiów.  Jest ich ponoć 6 . My widzieliśmy tylko jednego.

Białystok odwiedziłem pierwszy raz w maju 2022 roku za przyczyną półmaratonu odbywającego się w tym mieście.  W związku z moim wyzwaniem 52 miejscowości w 52 tygodnie roku, nie mogło tej lokalizacji zabraknąć w planach.
Białystok to bardzo piękne zadbane miasto z klimatem jakich mało. Mamy w planach przyjechać tu jak będzie troszkę ciszej, poza sezonem turystycznym. Być może spróbujemy wtedy odnaleźć wszystkie Białostockie misie. 

środa, 10 maja 2023

18 / 52 Łuków

 18 odwiedzoną przezemnie lokalizacją w tym roku jest Łuków.  Małe miasteczko leżące na pograniczu województw Lubelskiego i Mazowieckiego. Przez wiele lat terytorialnie należało do województwa Siedleckiego.  Jego początki sięgają XII wieku. Jak podają historyczne źródła miejscowość wiele razy była nękana przez olbrzymie pożary a ich przyczyną były w większości drewniane zabudowania.  W   okolicach Łukowa swój początek mają dwie rzeczki - Krzna Północna i Krzna Południowa, które wspólnie w okolicach  Międzyrzeca Podlaskiego tworzą rzekę o nazwie Krzna.

4 i 9 września 1939 roku, czyli na samym początku wojny, miały miejsce dwa olbrzymie bombardowania, które  zniszczyły olbrzymią część  miasta i większość bardzo ważnego węzła kolejowego. Ciekawostką jest to że podczas tych bombardowań nie ucierpiał tutejszy dworzec kolejowy.


Nie sposób przejść obojętnie obok olbrzymiego kościoła w centrum miasta, który nosi nazwę kolegiaty a przy nim znajduje się zespół klasztorny pijarów.
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego został zbudowany w I wyświęcony w XVII wieku.

Bardzo znaczącym turystycznie miejscem dla Łukowa jest też Zalew Zimna Woda, oraz podłukowski rezerwat Jata. W rezerwacie tym znajduje się wiele mogił powstańczych oraz poligon wojskowy.


Dla tych zaciekawionych historią Łukowa podsyłam link z bardzo bogatym rysem historycznym na Wikipedii:

piątek, 5 maja 2023

Kwiecień 2023

 Ciężko mi wybrać najlepszą rzecz jaka przytrafiła mi się w kwietniu. Mimo wszystko chyba jednak to zwycięstwo kategorii wiekowej, podczas Chyżej Durbaszki na Pieniny Ultra-Trail było tak bardzo  niespodziewane i przyniosło mnóstwo radości. Do Szczawnicy jechałem raczej towarzysko i nie nastawiałem się na mocne bieganie. Tym bardziej że jak na starcie się dowiedziałem w tym biegu wystartowało ponad 400 osób a przewyższenie na trasie podano jako prawie tysiąc metrów. To że byłem 13 open, podczas swojego 13 startu uważam też za olbrzymią niespodziankę.  


Mnóstwo pozytywnych emocji przyniósł Pierwszomajowy bieg i wyścig kolarski o puchar Wójta Gminy Kotuń, który odbył się w tym roku  po raz drugi. Bardzo przyjemnie było poprowadzić całą imprezę jako konferansjer a oprócz tego wziąć udział w biegu. Zupełnie jak w tamtym roku pierwsze miejsce miałem przyjemność dzielić exeqwo. W tamtym roku na metę wspólnie wybiegliśmy z Pawłem Jastrzębskim a w tym roku z klubowym kolegą, Łukaszem Danielakiem.


Oprócz biegania podążam za swoim wyzwaniem 52/52. W mijającym miesiącu udało się odwiedzić kolejne 4 miejscowości: Żelechów, Otwock,  Czorsztyn i Wiązowną.

Ciekawą przygodą było też pobiegnięcie wzdłuż koryta naszej małej Skórzeckiej rzeczki - Skórczyka. Chociaż wiedziałem o jej istnieniu od dzieciństwa, nigdy jakoś bliżej się z nią nie zapoznałem. To był naprawdę mile spędzony czas.




Po miesiącach zastoju udało się w końcu sprzedać makulaturę zbieraną na konto Fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci. 7 ton zapakowałem w 3 kontenery które podstawiła do mnie firma PAWART ze Zbuczyna.  Oprócz makulatury na skup pojechało 3 tony nakrętek.