piątek, 4 marca 2022

Luty 2022

 1 lutego 2022 lutego rozstałem się z piekarnią w której pracowałem 22 lata. Powodem zakończenia pracy jest renta którą dostałem z powodu uszkodzenia ręki. Poświęciłem tej firmie mnóstwo swojego czasu ( nawet po godzinach pracy ) i ci co są ze mną bliżej wiedzą o czym mówię. Tym samym zakończyłem pewien rozdział w życiu. Czy wrócę kiedyś do piekarni? Nie wiem. Wiem że w tej chwili nie mogę wykonywać swojego zawodu ze względu na to że ta praca opiera się na pracy rąk i dużej ich sprawności, której w tej chwili mi brakuje. 

6 lutego razem z ekipą Skórzec Biega wyruszyliśmy na Zimową Tatarska Piątkę do Studzianki a kolejny tydzień to już przygotowania do Noworoczno-Walentynkowego marszobiegu w Nowej Dąbrówce. Mnóstwo marwienia się o to czy wystarczy numerów , czy wystarczy medali , czy wszystko się uda. Nie wystarczyło, ale impreza była tą z gatunku najlepszych. Nikomu nie przeszkadzało że numery się skończyły, że medale się skończyły że zupy zabrakło, bo tego dnia najważniejsze było pomaganie. I właśnie to pomaganie odbyło się na największym poziomie bo zebrane 10.255 zł było zdecydowanie powyżej naszych oczekiwań. 


Kolejna niedziela lutego to ósme urodziny Grupy Biegaczy Skórzec Biega oraz gala Anioły Miłosierdzia Fundacja Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci podczas której wcieliłem się w rolę nagłośnieniowca.


23 Odbył się coroczny bieg pączkożerców który razem z Wojtkiem Kokoszka organizujemy od 5 lat w przeddzień tłustego czwartku. W tym roku z Siedlec do Skórca przybiegło 26 osób a przyjęłam ich w pizzerii UNO której właścicielami są mój syn i synowa. Biegacze którzy przybiegli poczynili małą zrzutkę którą postanowiliśmy przekazać na akcję Wyślij Pączka do Afryki. 


Co dalej? Rosja zaatakowała Ukrainę i się zaczęło. Pisząc ten tekst jestem po trzech kursach z uchodźcami z ramienia Siedleckiego Hospicjum.  Przywiozłem 7 matek z dziećmi do Siedlec. Z tego co wiem niektóre pojechały dalej. W środę w nocy  z Ksią Filim przywieźliśmy dwie mamy z których jedna z Dwójką dzieci  jest już pod opieką Fundacji. Wczoraj wieczorem razem z Grzesiem Góralem przywieźliśmy do Centrum zdrowia dziecka w Warszawie dwie matki z chorymi dziećmi . Jedna została w centrum, drugiej odmówili przyjęcia. Grzegorz załatwił jej tymczasowy nocleg u swojej znajomej a docelowo mamy ją obiąć opieką z Fundacji.  Zapewne widzicie że nie wrzucam na fb zdjęć i żadnych relacji z wyjazdów, z granicy itp. Po prostu przeraża mnie to wszystko i uważam że to nie jest czas i to nie są rzeczy którymi chciałbym podbijać sobie oglądalnosć na fanpagu. Przypomnę nieśmiało i bez przechwałek  że jestem Kawalerem Orderu Uśmiechu i pomaganie dzieciom to mój obowiązek. A to że mam czas na robienie tego uważam za czas dany od Boga.

Trzymajcie się ciepło i bezpiecznie. Pamiętajcie że jakby zabrali nam dostęp do fb możecie wpadać tutaj. Co jak co ale podsumowania miesiąca będą 😘

Acha.... zapomniałem 😊 w ostatnią niedzielę lutego byłem w Wiązownej. Podczas wiązowskiej Piątki prowadziłem grupę biegaczy na 20 minut jako pacemaker.  Miesiąc kończę z przebiegniętymi 220 kilometrami i w ramach założenia : 250 km w miesiącu, jestem o 30 km do tyłu 😉