wtorek, 30 kwietnia 2019

Kwiecień 2019

Chociaż w podsumowaniu marca pisałem o narastajacej niechęci do biegania to kwietniowe starty i ostatni trening w tym miesiącu pozwoliły z nadzieją spojrzeć na przyszłość mojego biegania. 2x2 km w tempie 3.44 i 2x1 km w tempie 3.30 to jest to czego było mi trzeba. Mimo że wiem że to wszystko za mało bo kilometraż kwietniowy to zaledwie 160 km, cieszy fakt że nogi coś tam pamiętają.
 Kwiecień rozpoczęłem startem na Charytatywnym Biegu dla Stasia w Węgrowie. Czuję że ludzie z Węgrowa bardzo mnie lubią bo to mój drugi start w tym mieście i drugie podium 😉 tym razem mogłem się wdrapać na ten najwyższy stopień 😉.
 W piątek 12 kwietnia odbył się finał akcji Koszulki dla MOW Wojnów. W tym miejscu chciałbym jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować pani Judycie za pomoc przy przekazaniu koszulek oraz chłopakom z ośrodka za ciepłe przyjęcie. https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2019/04/koszulki-dla-mow-wojnow.html?m=1
 Sobota 13 kwietnia to trzeci start w Siedlcackiej Lidze Biegowej tak po prostu na zaliczenie bo to zdecydowanie nie był mój dzień a drugie miejsce z czasem 10.30 to po prostu przypadek.
 17 kwietnia ruszyliśmy z promocją koncertu dla Filipka który zaplanowany został na niedzielę 28 kwietnia.
 W przedświąteczną sobotę 20 kwietnia odbył się pierwszy z trzech zaplanowanych wiosennych biegów BGGB. I tym razem mimo że biegłem w pierwszej piątce to na koniec musiałem uznać wyższość rywali i zakończyć ten bieg właśnie na 5 miejscu. we wtorek 22  kwietnia na zaproszenie pani dyrektor odwiedziłem niepubliczną szkołę podstawową w Gołąbku. Moja wizyta była częścią obchodów Międzynarodowego dnia Ziemi. Po krótkiej prelekcji na temat segregowania odpadów razem z uczniami tej szkoły wyruszyliśmy na wielkie sprzątanie okolicznych ulic.
Kolejne dni to odbiory nakrętek, makulatury i przygotowywanie się do wspomnianego już koncertu dla Filipka. Mnóstwo wspaniałych ludzi odwiedziło tej niedzieli Wiśniew. Naprawdę nie jestem w stanie wymienić wszystkich którzy zaangażowali się do organizacji oraz tych którzy swoim groszem wsparli tą zbiórkę. Dzięki właśnie tym ludziom udało się uzbierać prawie 11 tys. złotych które wpłyną na subkonto Filipka w Fundacji Ultramaratonu Nadbużańskiego z którym od niedawna nawiązałem współpracę.
 Oprócz koncertu ten sam dzień był dniem startu pierwszego etapu Biegu Świdnica Trail. 8 osób razem ze mną wyruszyło tego dnia ku wielkiej przygodzie bo bieganie po mokradłach i zaroślach sięgających głowy tak właśnie można nazwać. Kolejny etap tej wyprawy już w niedzielę 5 maja o godz 9. Tym razem startujemy z Kotunia i Biegniemy do miejsca gdzie Świdnica wpada do Kostrzynia.

 W planach na maj wyjazd na mały bieg do miejscowości w której jeszcze nie biegałem oraz organizacja Skórzeckiego Biegu Majowego do udziału w którym serdeczne was zapraszam 😉
https://www.facebook.com/events/591571398023911/?ti=cl

czwartek, 18 kwietnia 2019

Koszulki dla MOW Wojnów

I tak szczerze mówiąc, długo zastanawiałem się czy pisać wogóle o akcji zbiórki koszulek na blogu, ale skoro blog ma być swojego rodzaju pamiętnikiem to szkoda by było pominąć w nim taką akcję. A nóż kiedyś ktoś tu trafi i pomyśli o zrobieniu takiej akcji wśród swoich znajomych. Pomysły mamy wszyscy, działać też możemy wszyscy i nikt nikomu nie zabroni a dobre rzeczy zawsze pozostawiają ślad w naszym życiu.
Biorąc udział w wielu treningach grupowych często słyszałem od znajomych biegaczy że mają nie używane koszulki z różnych biegów które często zajmują miejsce w szafie. Niektórzy nawet wspominali o tym że przydało by się zorganizować akcję i zebrać takowe koszulki. Jak to zawsze bywa od planów do czynów często jest bardzo duża odległość. Patrzyłem, obserwowałem i słuchałem bo nie chciałem aby ktoś pomyślał że ukradłem mu pomysł czy coś takiego.
Pewnego marcowego poranka wstałem rano, napisałem do Judyty, znajomej opiekunki  z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Wojnowie i po prostu zapytałem czy mogła by przyjąć nieużywane koszulki z biegów dla podopiecznych ośrodka w którym pracuje. Powiedziała że zapyta dyrektora i da znać. Po kilku minutach zadzwoniła do mnie  z informacją że dyrektor wyraził zgodę i poprosiła abym w skrócie opowiedział jej o szczegółach akcji. Następnym krokiem było utworzenie wydarzenia na fejsbuku i zaproszenie znajomych. Pierwsze koszulki zaczęły napływać do mnie już po dwóch dniach od rozpoczęcia akcji. Prawdziwym przełomem była wizyta na biegu Charytatywnym w Węgrowie. Mnóstwo znajomych wiedziało że właśnie tego dnia będę na tym biegu i  wprost zasypali mnie koszulkami.


Po dwóch tygodniach zbiórki ustaliliśmy z Judytą dzień przekazania koszulek. Do Wojnowa udałem się z małżonką która jak wiecie bardzo mnie wspiera w takich akcjach. Szczerze mówiąc nie wiedziałem czego spodziewać się że strony wychowanków. Obawiałem się troszeczkę o to jak mnie przyjmą i czy wogóle wzbudzę ich zainteresowanie  Moje obawy były bezpodstawne chłopaki słuchali z zaciekawieniem kiedy opowiadałem im o zbiórce koszulek o biegach z jakich pochodzą i o tym skąd wzięły się w moim życiu fascynacja bieganiem i pomaganiem.

Musiałem też obiecać że niedługo znowu się spotkamy oraz ze spróbuję dla nich coś jeszcze zorganizować.Mamy już nawet mały pomysł o którym na pewno napiszę niedługo.
Dziękuję serdecznie pani Judycie za zorganizowanie odbioru koszulek. Dziękuję serdecznie za ciepłe przyjęcie mnie w ośrodku, dziękuję bardzo gorąco wszystkim znajomym biegaczom którzy dostarczyli do mnie koszulki. Dzięki tej akcji udało się zebrać prawie 50 koszulek technicznych i bawełnianych. Cieszę się że tak wiele osób pozytywnie odniosło się do tej akcji. Dzięki wam chłopaki z MOW WOJNÓW będą mieli fajne koszulki do treningów i miejmy nadzieję że właśnie ta akcja zmotywuje ich do jakiejkolwiek aktywności.

wtorek, 2 kwietnia 2019

Marzec 2019

To trzeba przyznać, co raz więcej znaków zapytania, co raz więcej niewiadomych. Mimo tego że marzec to najlepszy pod względem ilosci przebiegnietych kilometrów miesiąc w tym roku to pod koniec właśnie tego miesiąca znowu wszystko się posypało. Ciężko mi powiedzieć co dalej będzie. Cały czas wmawia sobie że wszystko się ułoży ale sam przestaję w to wierzyć. Może to naprawdę już czas aby odstawić bieganie na plan boczny. Od ponad dwóch lat robię wszystko aby pogodzić ciężkie treningi, rodzinę, pracę, obowiązki domowe, pomoganie innym. Mnóstwo z was pyta mnie skąd biorę na to czas a ja odpowiadam że nie wiem. Duża zasługa w tym wszystkim mojej żony. Która często pomaga mi w ogarnięciu wielu spraw i cierpliwie czeka na swoją kolej. A ja? Ja sobie cały czas tłumaczę. Jeszcze aby ten tydzień ... Jeszcze aby ten miesiąc. Tak czy tak wiem że wszystko zmierza do tego aby zakończyć przygodę z szybkim bieganiem. Może kiedyś uda się wrócić. Organizm w tej chwili mówi stop a ja? Nie potrafię. 😕
316 km przebiegłem w marcu.
Zrobiłem kilka fajnych treningów które dały mi prawdziwą motywację i radość. 2 starty podczas kolejnej edycji Siedleckiej ligi biegowej po których jestem w gronie kandydatów do podium. Może nie koniecznie w kategorii open bo na tej edycji pojawiło się kilku nowych naprawdę szybkich biegaczy takich chociażby jak Paweł Młodzikowski, ale myślę że w m 40 mogę coś ugrać. Miesiąc zakończyłem półmaratonem w Warszawie który po raz trzeci pobiegłem dla fundacji WCZEŚNIAK RODZICE-RODZICOM.
https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/7938 Tym razem udało się uzbierać 1000 zł.

Kolejne dwa ciekawe wpisy pojawiły się na blogu: Kobietą być i Chorąży. Ci którzy nie mieli okazji jeszcze ich przeczytać zachęcam serdecznie.
Marzec to ostatni miesiąc zbiórki makulatury dla Amelki. Ostatni ze względu na to że Amelka razem z rodzicami już 6 kwietnia wyjeżdżają do Stanów na operację. Mimo to akcja #10tondlaAmelki trwa nadal, nakrętki zbieramy cały czas. Oprócz akcji zbiórki nakrętek ruszyłem z akcją zbiórki podkoszulków z biegów dla podopiecznych MOW Wojnów. Koszulki możecie dostarczać do mnie do 12 kwietnia a więcej szczegółów uzyskacie tutaj. https://www.facebook.com/events/574472929724389/?ti=cl
W planach na kwiecień start w Węgrowie na biegu Charytatywnym dla Stasia już w najbliższą sobotę oraz koncert charytatywny którego będę współorganizatorem i o którym napiszę więcej już nie długo na fejsbukowej stronie #wposzukiwaniumotywacji. https://www.facebook.com/pg/Wposzukiwaniumotywacji/about/
Oczywiście zachęcam was do obserwowania tej strony bo to właśnie wasze komentarze są dla mnie olbrzymią motywacją do dalszego działania. Na koniec podsumowania medalowy dorobek z tego roku 😉 A co tam z czegoś trzeba się pocieszyć 😍