wtorek, 28 lutego 2017

Luty 2017

Luty kończę  z  przebiegniętymi 416km
Jak dla mnie to już kosmos...  Co prawda moim rekordem jest 511 km z   października  2016  ale porównując  poprzednie miesiące to naprawdę  dużo.Najgorszym treningiem w tym miesiącu  był chyba ten niedzielny  o którym napisałem w poprzednim poście .
Zupełnie tak jak styczeń  miesiąc skończyłem na podbiegach .50 metrów  skip A i bezpośrednie  szybkie przejście  w  podbieg .5 takich serii i 5 ze skipem C.Nie wiem czy ktoś  z was próbował kiedyś takich jednostek treningowych ale ja osobiście  nigdy nie myślałem że 100 metrów podbiegu  tak długo może trwać  :-)
Dzisiaj też była wreszcie okazja wskoczyć  w nową  bluzę  i butki  :-) Och !!!cudnie... Ciekawe jak długo potrafił  bym się  motywować samymi zakupami  :-) Dzisiaj zadziałało. .. chciało się  wyjść  ...chciało się  biegać  i biegać i biegać  :-)  Do tego ta cudna wiosenna  pogoda  , trzynaście  stopni na plusie. Ciekawe jak będzie  jutro :-)  Do zrobienia prawie 20 km .Trzymajcie kciuki  ;-)

2 komentarze:

  1. oo stary 400 kilosów kosmos SUPER Ja w marcu zamierzam pierwsze 300 km pokonać w miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie pewnie będzie 500 .Mam nadzieję że ten kilometrarz przyniesie zamierzony efekt 😄

    OdpowiedzUsuń