poniedziałek, 13 lutego 2017

Aby do wiosny

Nie wiem jak wy ale ja już  po mału mam dosyć  tego codziennego biegania po śniegu ,namarzniętych koleinach i zaspach. I pomyśleć  że jeszcze 2 miesiące  temu  nie mogłem się  doczekać  kiedy  spadnie śnieg.Kiedy już spadł  byłem taki szczęśliwy że w końcu można pobiegać  po białym puchu :-). Aż chciało się wyjść na dwór i po prostu pobiec przed siebie  .Istne szaleństwo . I to była prawdziwa motywacja .Wstajesz rano a tu kilkucentymetrowa warstwa śnieżku na ulicy ...Wowww!!!  buty i poszedł . 😄
To prawda ,bieganie w śniegu jest jednym z elementów  treningu który zrobiony zimą  procentuje w sezonie ale tak szczerze  co za dużo to nie zdrowo.Kiedyś czytałem artykuł że bieganie po takiej śliskiej ,nierównej i niestabilnej nawierzchni może powodować mikro urazy i chyba zaczynam tego doświadczać .Tym bardziej że mój kiometrarz z ostatnich kilku tygodni nie zmienia się  i oscyluje w granicach setki.
Na szczęście  nadają  ocieplenie a ja jako baczny  obserwator śledząc wiatr,księżyc,ptaki i mech na drzewach powiem wam że ocieplenie  jest blisko 😄 I miejmy nadzieję  że się  nie mylę :-)
Oby do wiosny 😄

3 komentarze: