niedziela, 12 lutego 2023

6/52 Radzyń Podlaski

 Bardzo długo zastanawialiśmy się z żoną, jaką lokalizację wybrać na kolejną naszą wycieczkę. Jeszcze w piątek rano było prawie pewne że wyruszymy pociągiem  do Łowicza, jednak chęć poleżenia dłużej w ciepłym łóżeczku wymusiła na nas podróż w miejsce mniej odległe od miejsca zamieszkania. Aldonka zaproponowała abym wypisał na liście wszystkie miejscowości które można odwiedzić i być w nich w przeciągu godzinnej jazdy samochodem.  Tak zrobiłem. Nazbierało się ich prawie 40 także lista na bliższe wypady jest już gotowa. Tym razem Padło na Radzyń Podlaski. Nie mieliśmy wcześniej okazji tutaj być a ja sam osobiście zajechałem do Radzynia podczas swojej sierpniowej pielgrzymki rowerowej tylko po to aby zobaczyć sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

 Kilka minut przed 13 wyruszyliśmy autem w kierunku Radzynia. Mimo że jeszcze przez chwilę wpadłem na pomysł aby pojechać tam pociągiem, bo połączenie wyglądało bardzo dobrze, to odległość stacji kolejowej od centrum miasta szybko wybiła mi ten pomysł z głowy.  Siedmio kilometrowy spacer w tych warunkach atmosferycznych nie wchodził  po prostu w grę.

Przed 14 byliśmy na miejscu i abym po raz kolejny opisu  nie  musiał rozpoczynać od kościoła ruszyliśmy przez centrum miasta pasażem handlowym w kierunku parku. Po kilku minutach spaceru trafiliśmy na skwer podróżników na którym są oznaczeni znani podróżnicy, którzy byli w Radzyniu a za chwilę naszym oczom ukazał się przepiękny pałac i kolejne kroki skierowaliśmy właśnie w jego kierunku. Mimo iż cała przednia elewacja jest już po remoncie, to cały  dziedziniec jest odgrodzony,  ze względu na prowadzone prace remontowe i pochodzić po nim w tej chwili nie można.  Udało się jednak zrobić kilka zdjeć.




Obok pałacu znajduje się niewielki park w którym znajduje się przepiękna oranżeria i staw. Zwiedzanie centrum zakończyliśmy w kościele św. Trójcy, który został wybudowany w 1641 roku.




Obok kościoła znajduje się Pizzeria o nazwie Królewska. Tutaj przy kawce postanowiła spędzić czas Aldonka, a ja wyruszyłem na swoje biegowe zwiedzanie miasta. Doświadczenie podpowiedziało mi aby tym razem zabrać ze sobą telefon w razie jakbym zobaczył coś fajnego i nie myliłem się. Na obrzeżach miasta musiałem się zatrzymać aby zrobić zdjęcie pewnej bramy a po przebiegnięciu mostu na rzece Białka która przepływa przez Radzyń moim oczom ukazała się ponownie przepiękna panorama pałacu.

Po 7 km bieganku wróciłem w umówione miejsce. Aldonka czekała już z pizzą i kawką. Na zakończenie przejechaliśmy pod wspomniane sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy bo właśnie w tym  sanktuarium są największe w Polsce metalowe dżwi, które widziałem właśnie będąc tutaj w sierpniu i chciałem bardzo pokazać je żonie. 

Radzyń Podlaski wywarł na nas pozytywne wrażenie. Wierzę że powrócimy tutaj jeszcze bo czytając historyczne artykuły o Radzyniu stwierdził że niestety omineliśmy dwie rzeczy, które po prostu trzeba było zobaczyć. Dla tych którzy zainteresowali się tym miastem podsyłam link który pomoże zaplanować zwiedzanie miasta :https://podroztrwa.pl/radzyn-podlaski-atrakcje/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz