Czerwcowe bieganie kończę na 273 km w nogach , niezbyt dużo no i trochę poniżej średniej z ostatnich miesięcy. Główną przyczyną były 3 czerwcowe starty .Maraton Mazury, Piknik Biegowy Biała Biega oraz start w Platerowie.
Dzięki miejszej ilości biegowych kilometrów udało się w końcu trochę pokręcić rowerkiem. 55 km to niezbyt dużo ale już coś. A lipiec przywitałem półmaratonem Tradycji w Adamowie. Myślę że był to jeden z ważniejszych moich startów w tym roku.To właśnie tym biegiem kończę wiosenny sezon startów.Czas na miesięczny odpoczynek. W planach na jesień wrześniowe Grand Prix Mińska Mazowieckiego w biegach przełajowych oraz Ultramaraton Bieszczadzki 7 października.
Oczywiście to że będę odpoczywał od biegnia nie znaczy że będę całe dnie leżał przed telewizorem 😄 3 -4 luźne bieganka w tygodniu oraz rowerek. ..mam nadzieję że w końcu uda się zrobić wymarzoną setkę na dwóch kółkach .
P.S. O biegu w Adamowie napiszę w kolejnym poście bo wstyd by było nie opisać tego co tam się działo. 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz