niedziela, 3 grudnia 2017

Listopad

Zaledwie  troszkę  ponad 200  km udało się  uzbierać  w  listopadzie.
 Wszystko  zaczęło  się  przygotowaniami  do Skórzeckiego Biegu  Niepodległości i samym biegiem  .Plan na pierwsze  dni listopada  był  krótki. Zrobić  wszystko  aby  biegacze którzy  przyjadą  do Skórca  w niedzielę  byli zadowoleni  i  Skórzecką  piątkę  zamknąć  poniżej 18 minut.  O całości  możecie poczytać  tutaj  , a w tym  poście  napiszę  tyle że oba zadania  zostały  wykonane.  11 listopada  chciałem  wziąć  udział  w którymś  z  lokalnych biegów  Niepodległości. W grę wchodziły  Węgrów  , Skołów i Zbuczyn. W poniedziałek  po Skórzeckim  biegu musiałem  zacząć  brać  antybiotyk, bo zapalenie  zęba  nie ustępywało.Spowodowało  to korektę  moich planów co do 11 listopada. Pozostał  mi tylko zbuczyn  no i dobrze, był  czas na odwiedzenie  rodziny .Sam bieg  to długie , długie czekanie  na  bieg i  szybka trójka. Jadąc na ten bieg zapomniałem  wszystkiego...długich  spodni  do biegania i zegarka ....No ale  że bez takich rzeczy da się  biegać   to pobiegłem  i to całkiem  nieźle  jak na warunki i samopoczucie  , zajmując  ostatecznie  3 miejsce open.
18 listopada ruszyło  4 Grand Prix BGGB. Tym razem mocno jesienne i zamiast 5 biegów w zimowych sceneriach  w tym roku  będziemy biegać  4 razy na petlach  2.5 km   co nie wszystkim przypadło  do gustu.  Zarówno  pierwszy  jak i drugi bieg 25 listopada  zakończyłem  z czasem  41 : 47 i oba biegi zakończyłem  na 4 miejscu.
4 biegi co tydzień  i każdy  z nich na zadawalającym  mnie poziomie  .
Jest dobrze....Już  wkrótce  wielka bomba .Liczę  na was  wszystkich  bo trzeba będzie  pomóc,a przy okazji będzie dla was coś motywującego .Obserwujcie bloga  i  fanpega na faceboku .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz