Czy można być biegaczem bez szczęścia ? można .Czy można być biegaczem ze słabym zdrowiem? raczej tak.A czy można być biegaczem bez pieniędzy ? oczywiście, Mimo to myślę że te trzy rzeczy zawarte w tytule brzmiące jak życzenia imieninowe czy noworoczne sprawiają że można biegać jeszcze lepiej.I nie wiem czy się ze mną zgodzicie czy nie ale bez nich bieganie pop prostu nie było by tak miłe jak z nimi.
Zacznijmy od końca ,pieniądze bo bez nich ciężko by było jeździć na zawody.Różnego rodzaju biegi organizowane niejednokrotnie przez olbrzymie fundacje jak i małe lokalne biegi kierują się swoimi prawami. Wpisowe bo o nim mowa,gdzie w pierwszym przypadku to już prawdziwy biznes a w drugim chodzi jedynie o pokrycie kosztów medali , koszulek lub też posiłku regenaracyjnego . Do tego dochodzi dojazd na miejsce biegu i co z tym się często wiąże nocleg . Jeden z moich biegowych znajomych powiedział mi kiedys ,wiesz Tomek ?Każdy medal wiszący na wieszaku każdego biegacza to nie tylko wartość sentymentalna , to 100 a nawet 150 polskich złotych.I nie mówcie że to podejście materialisty, moim zdaniem to normalne podejście człowieka który na to aby pojechać gdzieś na bieg zarabia swoją ciężką pracą.Wpisowe rzędu 100 -150 zł na maraton do tego nocleg , mały bieg wiadomo wpisowe miejsze 30 -50 zł ale fo jazd też trzeba liczyć i nie będę przytaczał innych przykładów chociażby rzeźnika gdzie za parę trzeba zapłacić 500 zł wpisowego.
Zdrowie. ... I tu nie będziemy polemizować bo każdy wie że jak nie ma zdrowia nie ma biegania.
I szczęście to coś co każdemu biegaczowi jest potrzebne.I tu przytoczę tylko swój mały przykład ze startu w ubiegłą niedzielę w Białej Podlaskiej. Jadąc tam myślałem o tym że to będzie walka o czterdzieści minut. Nogi po maratonie niby troszkę odpuściły ale to nie było to.Ale co tam to tylko dycha .Pogoda sprzyjała , do tego mnóstwo znajomych.
Po stracie złapałem tempo 3 : 45 i starałem się je trzymać już po kilometrze spadło na 3 : 50 chwilę zagadaliśmy z Łukaszem że chyba w końcu razem pobiegamy i co?pech ... rozwiązana sznurówka. Za zawiazaniem poradziłem sobie w 20 sekund. Trudno mówię. Tempo udało się trzymać i na półmetku było na zegarze 19 minut.I kiedy zacząłem przyśpieszać na 9 km jakimś cudem znalazłem się poza trasą biegu.Policjant kierujący ruchem zawrócił mnie a ja zły na cały świat biegłem jeszcze szybciej. 39.30 pokazał zegar na mecie .Mimo tylu perypeti udało się być 10 a za razem drugim w kategorii wiekowej. Niestety nie mogłem osobiście odebrać pucharu bo na 13.30 musiałem być w pracy .Takie to oto moje szczęście w nieszczęściu 😄
VI Piknik Biegowy Biała Biega
Skóra Tomasz
39:34 , 10 open ,2 M - 40.
Tak że życzę wam dużo zdrowia i szczęścia na okres nadchodzących startów no i aby móc biegać życzę wam jeszcze pieniędzy 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz