poniedziałek, 12 czerwca 2017

Szczęścia , zdrowia i pieniędzy

Czy można być  biegaczem  bez szczęścia  ? można .Czy można być  biegaczem ze słabym zdrowiem? raczej  tak.A czy można być  biegaczem bez pieniędzy  ?  oczywiście, Mimo to myślę  że te trzy rzeczy zawarte w tytule  brzmiące  jak życzenia imieninowe czy noworoczne  sprawiają  że można biegać  jeszcze lepiej.I nie wiem czy się  ze mną  zgodzicie  czy nie ale bez nich bieganie pop prostu nie było by tak miłe jak z nimi.
Zacznijmy od końca  ,pieniądze bo bez nich ciężko by było jeździć  na zawody.Różnego rodzaju biegi organizowane niejednokrotnie  przez olbrzymie   fundacje jak i małe lokalne biegi kierują  się  swoimi prawami. Wpisowe bo o nim mowa,gdzie w pierwszym przypadku to już prawdziwy  biznes a w drugim chodzi jedynie  o pokrycie kosztów  medali , koszulek lub też posiłku regenaracyjnego .  Do tego dochodzi  dojazd  na miejsce biegu i co z tym się  często wiąże  nocleg .  Jeden z moich biegowych znajomych powiedział  mi kiedys ,wiesz Tomek ?Każdy medal wiszący  na wieszaku każdego biegacza to nie tylko wartość  sentymentalna  ,  to 100 a nawet 150 polskich złotych.I nie mówcie  że to podejście materialisty, moim zdaniem  to  normalne podejście człowieka który  na to aby pojechać  gdzieś  na bieg zarabia swoją  ciężką  pracą.Wpisowe rzędu 100 -150 zł  na maraton do tego nocleg  , mały bieg wiadomo wpisowe miejsze  30 -50 zł ale fo jazd też trzeba liczyć  i nie będę  przytaczał  innych przykładów chociażby  rzeźnika gdzie za parę  trzeba zapłacić  500 zł wpisowego.
Zdrowie. ... I tu nie będziemy polemizować  bo każdy  wie że jak  nie ma zdrowia  nie ma biegania.
I szczęście to coś  co każdemu biegaczowi jest potrzebne.I tu przytoczę  tylko swój  mały przykład ze startu w ubiegłą  niedzielę  w Białej Podlaskiej. Jadąc tam myślałem  o tym że to będzie walka o czterdzieści  minut. Nogi po maratonie  niby troszkę  odpuściły  ale to nie było to.Ale co tam to tylko dycha .Pogoda sprzyjała  , do tego mnóstwo znajomych.
Po stracie  złapałem tempo  3 : 45 i starałem się  je trzymać  już po kilometrze  spadło na 3 : 50  chwilę  zagadaliśmy z Łukaszem  że chyba w końcu  razem pobiegamy i co?pech ... rozwiązana sznurówka. Za zawiazaniem poradziłem sobie w 20 sekund. Trudno mówię. Tempo udało się  trzymać  i na półmetku  było na zegarze 19 minut.I kiedy zacząłem  przyśpieszać na 9 km jakimś  cudem  znalazłem się  poza trasą  biegu.Policjant kierujący  ruchem zawrócił  mnie a ja zły na cały świat biegłem jeszcze szybciej. 39.30 pokazał  zegar na mecie .Mimo tylu perypeti  udało się  być  10 a za razem  drugim w kategorii wiekowej. Niestety nie mogłem osobiście  odebrać pucharu bo na 13.30 musiałem być  w pracy .Takie to oto moje szczęście  w nieszczęściu 😄
VI Piknik Biegowy  Biała Biega
Skóra Tomasz
39:34 ,  10 open ,2  M - 40.
Tak że życzę  wam dużo  zdrowia i szczęścia  na okres nadchodzących startów no i aby móc  biegać  życzę wam jeszcze pieniędzy   😄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz