poniedziałek, 9 stycznia 2023

1/52 Firlej

 Firlej – wieś w powiecie lubartowskim województwa lubelskiego, położona na Wysoczyźnie Lubartowskiej nad jeziorem o tej samej nazwie. Siedziba gminy Firlej oraz parafii rzymskokatolickiej Przemienienia Pańskiego. Dawniej miasto; lokacja miejska Firleja z 1557 roku nie została zrealizowana, lokowany w 1629 roku, zdegradowany w 1869 roku. Prywatne miasto szlacheckie Firlejów, położone w województwie lubelskim, w 1739 roku należało do klucza Lubartów Lubomirskich. W latach 1975–1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa lubelskiego.




Tyle mówi nam Wikipedia o miejscowości którą postanowiłem odwiedzić jako pierwszą w tym roku. W podróż udaliśmy się z żoną w pierwszy czwartek roku. Przez całą prawie 80 km podróż padał deszcz jednak tuż u celu naszej podróż stawał się coraz mniejszy.
Wjechaliśmy do Firleja od strony szkoły i zaraz za nią ukazała nam się dzwonnica kościoła a tuż za nią drewniany kościółek z 1880 roku.

Niestety kościół był zamknięty. Zaproponowałem żonie że obejdziemy go do okoła i okazało się że siostry zakonne sprzątają go przed świętem trzech króli i dlatego był zamknięty. Jak dowiedziały się że przyjechaliśmy prawie 100 km pozwoliły nam wejść do środka. Skromny drewniany ołtarz i malutkie organy przykuły moją uwagę. Bardzo mało malowideł jednak z zewnątrz bardzo wszystko zadbane.


Po zwiedzaniu kościółka ruszyliśmy w stronę jeziora znanego nam tylko z opowieści bo jakoś nigdy nie złożyło się abyśmy nad nie się wybrali. Wyczytałem gdzieś na internetach że wokół jeziora jest ścieżka rowerowa i chodnik o długości 4.5 km. Jako że lubię biegać w nowych miejscach tutaj też postanowiłem zrobić sobie track na pamiątkę.  Żona stwierdziła że przejdzie się wokół chociaż przyznała że żałuje że nie wxięla stroju do biegania. Po okrążeniu jeziora mój zegarek pokazał dystans 3.5 km a skoro i tak czekałem na żonę postanowiłem zrobić drugie kółko. Bardzo czyściutka woda skusiła mnie do tego aby schłodzić nóżki i po raz kolejny przypomniałem sobie dlaczego nie morsuje.

Dobrze rozwinięta infrastruktura wokół jeziora. Dużo placów zabaw, wspomniana ścieżka, mnóstwo punktów gastronomicznych, niestetych zamkniętych,  jak to bywa poza sezonem w takich miejscowościach. Przed wyjazdem postanowiliśmy zobaczyć jeszcze pomnik Józefa Piłsudskiego który umiejscowiony jest na dosyć sporym skwerze w centrum miejscowości.  Pomnik zburzono na rozkaz władz gminy w 1950 roku. Tablica i medalion zostały ukryte i przechowane przez mieszkańców wsi. W 1992 roku odbudowano pomnik .




Jednym z punktów wyjazdu miała być też wizyta w karczmie Firlejowe Sioło w której byłem kiedyś przejazdem i bardzo mi się podobało. Tatar i żurek smakowały wyśmienicie a żona na sałatkę też raczej nie narzekała.


Był to pierwszy nasz wyjazd w tym roku nie licząc tego na Noworoczny bieg do Styrzyńca. Osobiście mam w planie odwiedzać i  opisywać na blogu 1 miejscowość w tygodniu, więc jak łatwo policzyć w ciągu roku chciałbym odwiedzić ich 52.
Na pewno nie wszystkie uda się z żoną ale będziemy próbować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz