wtorek, 2 października 2018

Wrzesień 2018

Wrzesień rozpoczęłem startem akcji 10 Ton dla Amelki
https://m.facebook.com/10tondlaamelki/?ref=bookmarks oraz startem w 1 otwartych mistrzostwch gminy Skórzec w biegu przełajowym. 2 miejsce open i tytuł najszybszego mieszkańca Gminy Skórzec  były dobrą motywacją przed startem w Wilnie.
 W Wilnie było uroczo 😉 Mimo że nic z moich planów na ten start nie udało się zrealizować to na pewno ten wyjazd to jeden z lepszych w tym roku.
https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2018/09/pomaraton-wilno.html?m=1
Po powrocie z Wilna nie minął nawet tydzień a przede mną był już kolejny start. Tym razem już treningowy bo do startu w Jacie pozostało tylko 3 tygodnie. Mimo tego wspaniałe 3 miejsce open,  mimo zabłądzenia na trasie, dało wiele radości.
https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2018/09/pietnastka-w-mielniku.html?m=1
Niestety tego dnia nie było mi dane stanąć na podium. Z Mielnika wracaliśmy szybko bo czekała na nas zaplanowana wcześniej akcja sprzątanie Świata z Grupą Biegaczy Skórzec Biega i Gminą Kotuń. Razem ze strażakami z OSP Nowa Dąbrówka zebraliśmy tego dnia kilkadziesiąt worów śmieci 

Kolejna wrześniowa sobota to 7 start w parkrun Skórzec oraz wyjazd do Łukowa na charytatywny bieg podczas którego trzeba było zjeść 5 pączków i po każdym przebiec 400 metrów wokół stadionu. Tu już było 3 miejsce wśród mężczyzn i z tego co się zorientowałem poległem na ostatnim pączku 😉. Dzięki wspaniałym ludziom z Łukowa i okolic wróciłem tego dnia do domu z pełnym bagażnikiem makulatury i nakrętek  na wsparcie wspomnianej już akcji 10 Ton dla Amelki.
Co do tej właśnie akcji kończymy wrzesień z 4600 kg. makulatury na liczniku. Jest w tym naprawdę duża zasługa  rodziny i znajomych rodziców Amelki.  Świetnie że można aż tak zachęcić ludzi do pomagania.
Co do biegania miesiąc kończę z przebiegniętymi 330 kilometrami, czyli dokładnie tyle samo co we wrześniu.
W planach na październik 2 mocne półmaratony. Już w najbliższą niedzielę 21 serc w podłukowskiej Jacie a tydzień później półmaraton królewski w Krakowie i tam wielkie wyzwanie poprowadzenia biegaczy na czas 1.24 czyli po 3,59'' kilometr. To będzie naprawdę mocne bieganko. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz