poniedziałek, 26 lutego 2018

Grzmią pod Stoczkiem armaty

24 lutego w Stoczku Łukowskim  odbył  się  po raz osiemnasty bieg  upamiętniający Bitwę  pod Stoczkiem.
Po raz pierwszy  wystartowałem w tym biegu w 2015 roku,zajmując  23 miejsce z czasem 40 : 00. Od tamtej pory  nie udało się  wystartować w tym biegu zazwyczaj  z powodów  innych  obowiązków.  W tym roku start w Stoczku  był  jednym z ważniejszych  w trakcie  przygotowań do półmaratonu  warszawskiego i zaplanowałem go już  na początku  stycznia. Tak naprawdę  sam nie wiedziałem  do końca  czego mogę  się  spodziewać  od siebie  podczas  tego startu.Wiedziałem że muszę  pobiec  grubo poniżej 40 minut oraz być  w pierwszej  dziesiątce  aby załapać  się  na podium  w kategorii  wiekowej.  Nasilający  się  już  od piątku  mróz  oraz obfity  opad  śniegu  w nocy z piątku  na sobotę ,  w połączeniu  ze  Stoczkowskimi  górami  potwierdziły  moją  tezę  że to jeden z trudniejszych  biegów  w okolicy  .
Ponad stu piędziesieciu biegaczy   z całego regionu  oraz około  30 zawodników  NW  , kilka minut  po 12 wybiegło  na trasę biegu przy dźwięku  salwy  armatniej. Ja oczywiście  w czołówce  która  przez pierwsze pół  kilometra  nie narzuca zbyt wielkiego  tempa. Na prowadzenie wysuneli  się  Kamil  i Paweł  oczywiście  faworyci  tego biegu  .Po 1.5 kilometra kiedy zaczęli uciekać  w pogoń  za nimi  ruszył  Łukasz  Staniak  , który  chyba wyczuł  że może  tego dnia powalczyć. Prowadząca trójka po 3 km była już  daleko z przodu  przed resztą. Ja w grupie 4 -5 zawodników  podążaliśmy  równym  tempem  do celu. Czasami  wkurzało  mnie marudzenie  jednego z biegaczy  , że to cross  a on nie wiedział  ale dzięki niemu  miałem  wsparcie na odcinkach  gdzie wiatr  sygał  niemiłosiernie. Po 7 -8 km wiedziałem  że  wytrczy utrzymać moją  7 pozycję  aby być  na podium w M 40. Kiedy  wbiegałem  na metę  zegar  wskazał  37:10 co było  dla mnie kompletnym  zaskoczeniem. 7 pozycja jak najbardziej  satysfakcjonująca  tym bardziej że  pozwoliła  na zajęcie  2 miejsca w kategorii  wiekowej.
 Dekoracja odbyła  się  w  wyremontowanej sali MOK -u która w niczym  nie przypominała  tej sprzed  trzech lat . Razem z kolegami  ze Skórzec biega  mieliśmy  przyjemność  poczęstować    biegaczy   biorących  udział  w podsumowaniu biegu,  naszym  urodzinowym  tortem, a w zamian  usłyszeliśmy  gromkie  sto lat  w wykonaniu  setki biegaczy  😄
 Takie rzeczy  motywują  najbardziej  . Było  nam bardzo miło  wziąść udział  w  tak świetnie  przygotowanej imprezie  i jak to powiedział  jeden z towarzyszy  biegu. ...Da się  i za 30 zł  zrobić  extra bieg.
Grzmią pod Stoczkiem armaty
Skóra Tomasz
37:10
7 miejsce open  ,  2 w kategorii  m 40

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz