Bieg który nie męczy, bieg który nie poniewiera, bieg po którym czujesz że możesz biec więcej i więcej. Bieg który nie prowadzi do odcinki , po którym masz niedosyt że jednak mogłeś ruszyć prędzej. Czy doświadczyliście takiego biegu? JA tak.Doświadczyłem takiego biegu 21 marca w Gdyni... piękna życiówka w półmaratonie 1 : 19 : 50 i to uczucie....zero zmęczenia i same pozytywne emocje...
Po warszawskiej poniewierce przyszedł czas na dzisiejszą piętnastkę w Mińsku Mazowieckim. Przed startem każdy ze startujących liczył się z tym że to nie będzie łatwy bieg.Kolejny bardzo słoneczny dzień i start w samo południe. W moich założeniach było pobiec początek po 4 minuty kilometr i później przyśpieszyć jak będzie siła.Start i zaczęło się 3:45 tyle pokazywał zegarek , wiedziałem że jak mam dobiec do mety w dobrym nastroju muszę zwolnić .Po 2 km udało się ustawić prędkość na 3 : 50 -3:52. Na szóstym kilometrze mały dół. ..po co mi to wszystko , i te bardziej agresywne myśli ...piexxxxle więcej nie biegam.Na całe szczęście kródko to trwało na półmetku dopadł mnie chyba tak zwany drugi oddech....No i już do mety grzałem pełen radości. Radości z biegania i z tego że jestem bardzo dobrze przygotowany do takiego biegania.Takie rzeczy motywują .Motywują do dalszych treningów do dalszego biegania i pracy nad sobą.
Duże brawa dla Kamila , Edyty i Pawła za świetne bieganko i 3 miejsce w kategorii drużynowej.
XXII Mazowiecka Piętnastka -Skóra Tomasz 58:43 . miejsce open 25 M -40 -6.
Bieg ukończyło 378 osób.
Witam na stronie która powstała 7 lat temu. Przez wiele lat pisałem tutaj o ciekawych dla mnie sprawach, nie tylko o bieganiu. Rok 2023 zdominowały opisy miejscowości, które zwiedzam biegając po nich. Mam nadzieję że teksty przypadną wam do gustu a niektóre opisy sprawią że zechcecie odwiedzić któreś z tych miejscowości i odnaleźć opisane rzeczy. Z całego serca polecam też starsze artykuły i mam nadzieję że każdy znajdzie coś dla siebie.
niedziela, 28 maja 2017
piątek, 26 maja 2017
Poczytaj dzieciom
W poszukiwaniu motywacji udałem się w ubiegły wtorek , na specjalne zaproszenie nauczycieli i pani dyrektor do Szkoły podstawowej im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Grali Dąbrowiźnie.Głównym celem tej wizyty było opowiadanie dzieciom o moim bieganiu a że tradycją szkoły jest to że każdy gość czyta bajki uczniom tak i ja postanowiłem zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Czytanie Lokomotywy prawie setce dzieci może być wyzwaniem , uwierzcie , a tym bardziej sprawić aby dzieci usiedziały w miejscu przez godzinę 😄Oprócz Lokomotywy przeczytałem fragment z jednej z mich ulubionych książek , oczywiście też o bieganiu .
Według nauczycieli obecnych na spotkaniu udało mi się świetnie wywiązać z powierzonego zadania a w dowód tego otrzymałem specjalny certyfikat tego wydarzenia oraz pamiątkowy medal z piernika który zajmie miejsce obok moich ulubionych trofeów z biegów 😄
Czytanie Lokomotywy prawie setce dzieci może być wyzwaniem , uwierzcie , a tym bardziej sprawić aby dzieci usiedziały w miejscu przez godzinę 😄Oprócz Lokomotywy przeczytałem fragment z jednej z mich ulubionych książek , oczywiście też o bieganiu .
Według nauczycieli obecnych na spotkaniu udało mi się świetnie wywiązać z powierzonego zadania a w dowód tego otrzymałem specjalny certyfikat tego wydarzenia oraz pamiątkowy medal z piernika który zajmie miejsce obok moich ulubionych trofeów z biegów 😄
niedziela, 21 maja 2017
BIEGAM POMAGAM
Kiedyś przeczytałem taki cytat ,nie wiem czyj i nie wiem kto wypowiedział te mądre słowa : ,,Jeśli chcesz biegać przebiegnij kilometr.Jeśli chcesz zmienić swoje życie , przebiegnij maraton.''
W pełni zgadzam się z tymi słowami. Po przebiegnięciu maratonu moje życie naprawdę się zmieniło. Zaczęłem wymyślać akcje pomocy niepełnosprawnym dzieciom a po maratonie w Atenach kiedy widziałem stojąc już na trybunach biegacza pchajacego wózek inwalidzki a w nim kilkunastoletnią dziewczynę , widząc jej łzy radości i to jak całowała swój medal , pomyślałem że kiedyś i ja postaram się aby ktoś kto może o bieganiu tylko pomarzyć , mógł dzięki mi cieszyć się ze swojego pierwszego medalu .
Mój wybór padł na Olę, córkę moich dobrych znajomych (pisałem o niej w jednym z poprzednich postów ). Zapytałem Pawła i Asię czy zgodzili by się na to aby Ola pod moją opieką wzięła udział w biegu. Zgodzili się bez chwili namysłu, dlaczego? Myślę że po akcji zbiórki makulatury i nakrętek po prostu mi ufają. Sam pomysł spodobał się również Oli.
Uznałem że najlepszym miejscem do naszego wspólnego debiutu będzie biegowa impreza organizowana w mojej rodzinnej miejscowości, na której i ja stawiałem swoje pierwsze biegowe kroki, czyli kolejna edycja odbywającej się rok rocznie ogólnopolskiej akcji Polska Biega.
To było niezapomniane przeżycie...oglądać bieg z perspektywy wózka inwalidzkiego .Trasę biegu ( 3.2 km ) pokonaliśmy w niecałe 15 minut i dzięki temu Ola została sklasyfikowana jako druga wśród gimnazjalistek.
A dla mnie pozostała satysfakcji z dobrze wykonanego zadania. Oli chyba się spodobało bo kiedy powiedziałem że za miesiąc możemy powtórzyć coś takiego od razu zaczęła dopytywać gdzie i kiedy dokładnie 😄
W pełni zgadzam się z tymi słowami. Po przebiegnięciu maratonu moje życie naprawdę się zmieniło. Zaczęłem wymyślać akcje pomocy niepełnosprawnym dzieciom a po maratonie w Atenach kiedy widziałem stojąc już na trybunach biegacza pchajacego wózek inwalidzki a w nim kilkunastoletnią dziewczynę , widząc jej łzy radości i to jak całowała swój medal , pomyślałem że kiedyś i ja postaram się aby ktoś kto może o bieganiu tylko pomarzyć , mógł dzięki mi cieszyć się ze swojego pierwszego medalu .
Mój wybór padł na Olę, córkę moich dobrych znajomych (pisałem o niej w jednym z poprzednich postów ). Zapytałem Pawła i Asię czy zgodzili by się na to aby Ola pod moją opieką wzięła udział w biegu. Zgodzili się bez chwili namysłu, dlaczego? Myślę że po akcji zbiórki makulatury i nakrętek po prostu mi ufają. Sam pomysł spodobał się również Oli.
Uznałem że najlepszym miejscem do naszego wspólnego debiutu będzie biegowa impreza organizowana w mojej rodzinnej miejscowości, na której i ja stawiałem swoje pierwsze biegowe kroki, czyli kolejna edycja odbywającej się rok rocznie ogólnopolskiej akcji Polska Biega.
To było niezapomniane przeżycie...oglądać bieg z perspektywy wózka inwalidzkiego .Trasę biegu ( 3.2 km ) pokonaliśmy w niecałe 15 minut i dzięki temu Ola została sklasyfikowana jako druga wśród gimnazjalistek.
A dla mnie pozostała satysfakcji z dobrze wykonanego zadania. Oli chyba się spodobało bo kiedy powiedziałem że za miesiąc możemy powtórzyć coś takiego od razu zaczęła dopytywać gdzie i kiedy dokładnie 😄
niedziela, 14 maja 2017
Mój pierwszy raz
Dzisiaj będzie o pierwszym razie .Nie wiem kto tam sobie co pomyślał czytając tytuł ale jako że blog jest przede wszystkim o bieganiu , o emocjach i różnych zachowaniach z nim związanymi to i tym razem was chyba nie zaskoczę.
Biegając już jakiś czas postanowiłem spróbować swoich sił w biegu ulicznym.A że w moim mieście powiatowym miał odbyć się po raz pierwszy bieg na 10 km to było po prostu żal nie spróbować. No ale jak to przebiec 10 km?Trzeba by spróbować czy się da radę 😄 Wymierzyłem sobie samochodem traskę no i pewnej majowej niedzieli ( tak właśnie 7 lat temu) ruszyłem aby przebiec pierwszą swoją dychę , oczywiście treningowo. Pięćdziesiąt minut cieszyło niezmiernie tym bardziej cieszył dystans .5 czerwca 2010 przyszedł czas na pierwszy start.MŁODY WOLNY OD NAŁOGÓW , tak brzmiało hasło biegu a wszystko dla upamiętnienia wizyty Jana Pawła II w Siedlcach. Wszystko było pięknie. Odbiór pakietów , piękny bawełniany podkoszulek który mam do dzisiaj i numer 12 .
To właśnie wtedy przy odbiorze pakietów poznałem serdecznego przyjaciela Irka z którym utrzymuję kontakty do dziś. Samego biegu aż tak bardzo nie pamiętam, wiem na pewno że to były 3 pętle po 3.3 km .Pamiętam też że za szybko ruszyłem z finiszem bo myślałem że od 9 km to można już przyśpieszyć i po pięciuset metrach po prostu zbrakło sił.Czas na mecie to 44:35.Miesiąc po tym starcie poprawiłem ten czas o minutę w Garwolinie i przez kolejne trzy lata męczyłem się ze złamaniem 45 minut :)
Do dzisiejszego dnia mogę się pochwalić że pobiegłem w każdej edycji tego biegu i wszystko wskazuje na to że pobiegnę i w tym roku po raz ósmy.
Cieszę się widząc osoby debiutujące na biegach a zarazem im zazdroszczę , tej niewiedzy , tej ciekawości, tej chęci zmierzenia się z czymś nowym.
A wy pamiętacie swój pierwszy bieg. ?Co wam się podobało ? Co was zdziwiło? a może coś po prostu wkurzyło. .. Piszcie chętnie poczytam 😄
Biegając już jakiś czas postanowiłem spróbować swoich sił w biegu ulicznym.A że w moim mieście powiatowym miał odbyć się po raz pierwszy bieg na 10 km to było po prostu żal nie spróbować. No ale jak to przebiec 10 km?Trzeba by spróbować czy się da radę 😄 Wymierzyłem sobie samochodem traskę no i pewnej majowej niedzieli ( tak właśnie 7 lat temu) ruszyłem aby przebiec pierwszą swoją dychę , oczywiście treningowo. Pięćdziesiąt minut cieszyło niezmiernie tym bardziej cieszył dystans .5 czerwca 2010 przyszedł czas na pierwszy start.MŁODY WOLNY OD NAŁOGÓW , tak brzmiało hasło biegu a wszystko dla upamiętnienia wizyty Jana Pawła II w Siedlcach. Wszystko było pięknie. Odbiór pakietów , piękny bawełniany podkoszulek który mam do dzisiaj i numer 12 .
To właśnie wtedy przy odbiorze pakietów poznałem serdecznego przyjaciela Irka z którym utrzymuję kontakty do dziś. Samego biegu aż tak bardzo nie pamiętam, wiem na pewno że to były 3 pętle po 3.3 km .Pamiętam też że za szybko ruszyłem z finiszem bo myślałem że od 9 km to można już przyśpieszyć i po pięciuset metrach po prostu zbrakło sił.Czas na mecie to 44:35.Miesiąc po tym starcie poprawiłem ten czas o minutę w Garwolinie i przez kolejne trzy lata męczyłem się ze złamaniem 45 minut :)
Do dzisiejszego dnia mogę się pochwalić że pobiegłem w każdej edycji tego biegu i wszystko wskazuje na to że pobiegnę i w tym roku po raz ósmy.
Cieszę się widząc osoby debiutujące na biegach a zarazem im zazdroszczę , tej niewiedzy , tej ciekawości, tej chęci zmierzenia się z czymś nowym.
A wy pamiętacie swój pierwszy bieg. ?Co wam się podobało ? Co was zdziwiło? a może coś po prostu wkurzyło. .. Piszcie chętnie poczytam 😄
poniedziałek, 8 maja 2017
Na ile kilometrów ten maraton ?
-Wiesz ? w niedzielę przebiegłem maraton.
-Tak ? A na ile kilometrów? 😄
Wiecie ? Są ludzie którzy nie mają pojęcia co to znaczy pobiec 10 km w tempie 4 min kilometr. Co to jest maraton i na przykład ile kilometrów ma półmaraton. Naprawdę ! ! !
Spotykacie się z ludźmi którym jest obojętne bieganie ? Kręcimy się wszyscy w swoim środowisku.Nasze dzieci rodziny i znajomi dokładnie wiedzą kiedy i co biegamy , a tak naprawdę tuż za rogiem jest inny świat,świat który pyta czy TY naprawdę biegnąc bieg nie zatrzymujesz się nawet po to aby napić się wody? Czy ty naprawdę potrafisz biec 4 godziny bez przerwy? I po co tak naprawdę biegasz po 10 razy pod tą samą górkę ? Spotkaliście się kiedyś z takim światem? A może sami z niego pochodzicie? Zostawiam was z tym pytaniem. Jeżeli ktoś ma ochotę niech odpowie .Będzie mi strasznie miło poczytać co sądzicie na ten temat 😄
Sajo Nara :-)
-Tak ? A na ile kilometrów? 😄
Wiecie ? Są ludzie którzy nie mają pojęcia co to znaczy pobiec 10 km w tempie 4 min kilometr. Co to jest maraton i na przykład ile kilometrów ma półmaraton. Naprawdę ! ! !
Spotykacie się z ludźmi którym jest obojętne bieganie ? Kręcimy się wszyscy w swoim środowisku.Nasze dzieci rodziny i znajomi dokładnie wiedzą kiedy i co biegamy , a tak naprawdę tuż za rogiem jest inny świat,świat który pyta czy TY naprawdę biegnąc bieg nie zatrzymujesz się nawet po to aby napić się wody? Czy ty naprawdę potrafisz biec 4 godziny bez przerwy? I po co tak naprawdę biegasz po 10 razy pod tą samą górkę ? Spotkaliście się kiedyś z takim światem? A może sami z niego pochodzicie? Zostawiam was z tym pytaniem. Jeżeli ktoś ma ochotę niech odpowie .Będzie mi strasznie miło poczytać co sądzicie na ten temat 😄
Sajo Nara :-)
czwartek, 4 maja 2017
KWIECIEŃ 2017
Kwiecień ,miesiąc startu docelowego ,startu na który pracowałem całe 4 miesiące .Kończę go z przebiegniętymi 357 kilometrami.
Dosyć sporo bo średnia z ostatnich 12 miesięcy to 311 km.5 maj i pojawia się to czego spodziewałem się że nastąpi . Kategoryczny brak czasu na pisanie na blogu...Co zrobić ??? Co zrobić ??? Praca ,bieganie i coraz więcej obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego...Jedyne co mnie motywuje do pisania kolejnego tekstu to niesamowita statystyka .Ponad 600 osób przeczytało tekst o moim starcie na OMW a cały blog od początku roku ma ponad 5000 wyświetleń.Tak to prawda ,nie mam na nim reklam i innych bajerów(chociaż niektórzy twierdzą że dobrze) ale wszystko mam nadzieję przede mną :) W kwietniu udało się uruchomić facebokową stronę bloga ,,wposzukiwaniumotywacji'' .Kiedy zaczynałem pisać bloga napisałem że posty postaram się publikować często ...Co 2 -3 dni ,dzisiaj wiem że to nie możliwe ...schodzę na ziemię i obiecuję wam że postaram się w maju zrobić przynajmniej 1 wpis na tydzień.Nie chcę przynudzać i pisać o głupotach ale pisanie kilku zdań od niechcenia tez nie wchodzi w rachubę .
Po dosłownym ujebaniu na maratonie po mału wracam do regularnych treningów .Dzisiaj zrobiłem 15 km w terenie ,jutro 15 km spokojnie po asfalcie i w sobotę kolejna trzydziestka :) Po co???
O TYM JUŻ WKRÓTCE :)
Dosyć sporo bo średnia z ostatnich 12 miesięcy to 311 km.5 maj i pojawia się to czego spodziewałem się że nastąpi . Kategoryczny brak czasu na pisanie na blogu...Co zrobić ??? Co zrobić ??? Praca ,bieganie i coraz więcej obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego...Jedyne co mnie motywuje do pisania kolejnego tekstu to niesamowita statystyka .Ponad 600 osób przeczytało tekst o moim starcie na OMW a cały blog od początku roku ma ponad 5000 wyświetleń.Tak to prawda ,nie mam na nim reklam i innych bajerów(chociaż niektórzy twierdzą że dobrze) ale wszystko mam nadzieję przede mną :) W kwietniu udało się uruchomić facebokową stronę bloga ,,wposzukiwaniumotywacji'' .Kiedy zaczynałem pisać bloga napisałem że posty postaram się publikować często ...Co 2 -3 dni ,dzisiaj wiem że to nie możliwe ...schodzę na ziemię i obiecuję wam że postaram się w maju zrobić przynajmniej 1 wpis na tydzień.Nie chcę przynudzać i pisać o głupotach ale pisanie kilku zdań od niechcenia tez nie wchodzi w rachubę .
Po dosłownym ujebaniu na maratonie po mału wracam do regularnych treningów .Dzisiaj zrobiłem 15 km w terenie ,jutro 15 km spokojnie po asfalcie i w sobotę kolejna trzydziestka :) Po co???
O TYM JUŻ WKRÓTCE :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)