czwartek, 6 stycznia 2022

Podsumowanie 2021

 Zawsze zabierając się za podsumowanie roku czytam to z poprzedniego. To zeszłoroczne zakończyłem słowami: Myślę że to wszystko jest zasługą ciągłego pokazywania że można, że trzeba, że razem naprawdę możemy więcej i w tym duchu zabieram się za podsumowanie roku 2021. Nie był on łatwy, bo znowu pandemia, bo kolejna fala, dwie kolejne operacje i brak wizji powrotu do sprawności w sprawie ręki. Nie mniej jednak mimo trudnych chwil udało się coś zrobić, coś pobiegać, pomóc innym i zakończyć rok z poczuciem dobrze wykorzystanego czasu, który został mi dany. 

Styczeń był chyba najbardziej spokojnych miesięcy zarówno w tym roku jak i w ciągu czasu od kiedy prowadzę bloga. Chyba dzięki temu zamknęłem go na 300 km, no bo jak się nie ma co robić to się Biega.

Luty to już zupełnie inna bajka. Cross Maraton w Studziance odbył się 6 lutego i było to pierwsze poważne bieganie w 2021 roku. 5 miejsce tego dnia w zupełności mnie usatysfakcjonowało i dało drugie miejsce w całym cyklu Tatarskiego Grand Prix.  Kolejny tydzień to już przygotowania do Noworoczno-Walentynkowego marszobiegu, który w tej edycji miał formułę dwudniowego ze startami falowymi. Podczas tej charytatywnej imprezy udało się zebrać 9tys zł na mobilne USG. Na zakończenie miesiąca udało się jeszcze pobiec Świdnicę co jest już pewnego rodzaju tradycją. 





Marzec to kolejna trzecia operacja po której w miarę szybko doszedłem do siebie i kolejne  kilometry w tym niezapomniany bieg z Michałem wzdłuż rzeki Kostrzyń  Miłym akcentem była też  organizacja biegu dla 5 BWOT. 

W kwietniu razem z Michałem znowu wyruszyliśmy w trasę. Tym razem postanowiliśmy zdobyć Koronę Gór Warszawy podczas prawie trzydziesto kilometrowej biegowej wycieczki.  Kolejna trzydziestką wpadła również w kwietniu, tylko że na koniec i tym razem w górach.  Wszystko dzięki chłopakom którzy jechali na biegi w Szczawnicy i zabrali mnie ze sobą. 


Maj przyniósł początek długo oczekiwanego Grand Prix Poznaj Gminę Skórzec. Był to mój trzeci start w tym roku i drugie trzecie miejsce. Udało się także zorganizować rodzinną wyprawę którą nazwałem ŁOSIE NA SZOSIE i była ona kontynuacją zeszłorocznych Nocnych Sów. 


Czerwiec to kolejne starty. Zwycięstwo podczas biegu leśnego w Kantorze Starym na dystansie 9.2 km oraz 2 miejsce podczas drugiego etapu Grand Prix Poznaj Gminę Skórzec w Teodorowie. 

11 lipca udałem się do Studzianki na X Tatarska Piątka. Tego dnia szczęście było po mojej stronie i pomimo mocnego upału udało się po raz drugi w tym roku stanąć na najwyższym stopniu podium. Kolejny tydzień po tym biegu to już organizacją drugiej edycji Biegu Pamięci Akcji Burza po którym bezpośrednio udałem się do Jantaru na wakacyjny wyjazd z ekipą Siedleckiego Hospicjum. 


Sierpień to kolejne podium w mojej biegowej przygodzie. Tym razem po wspaniałym biegu udało się zająć 3 miejsce podczas biegu Sapiechów w Kodniu. Urodziny spędziłem w szpitalu, bo właśnie na 16 sierpnia miałem zaplanowaną kolejną operację rekonstrukcji dłoni. Po powrocie ze szpitala udało się jeszcze zaliczyć integracyjny wyjazd na plloging do Mielnika, no i oczywiście czysto rekreacyjnie zaliczyć 12 edycję Biegu Siedleckiego Jacka. 

Wrzesień to wyjazd do Mielnika gdzie pomagałem przy organizacji Ultramaratonu Nadbużańskiego, oraz kolejny trzeci etap Grand Prix Poznaj Gminę Skórzec.  Tym razem w miejscowości Ozorów  zbieraliśmy fundusze na leczenie Ani Chmielewskiej a bieg był częścią pikniku charytatywnego organizowanego przez strażaków i dziewczyny z Kół Gospodyń Wiejskich.  

Październik to również dużo biegania. Wszystko zaczęło się 3 Października w Platerowie gdzie podczas półmaratonu wygrałem kategorię wiekową M40. Kolejne biegi były już bez pucharów. NORDICOWO - Biegowo piątka, gdzie zajęłem 5 miejsce, Adamowska dziesiątka gdzie z czasem 37.27 zajęłem  4 miejsce  w kategorii wiekowej oraz 4 etap Grand Prix Poznaj Gminę Skórzec. Tu również musiałem zadowolić się 5 miejscem.


Listopad to bardzo patriotyczny miesiąc. Zaczął się oczywiście również od mnóstwa kilometrów gdyż wydumałem sobie że spróbuję pobiec czerwony szlak turystyczny że Stoczka Łukowskiego do Siedlec.  62 km w 3 dni i setka w tydzień to było świetne rozpoczęcie miesiąca. 10 listopada razem z uczniami szkoły podstawowej w Grali Dąbrowiźnie rozpoczęliśmy akcję układania wzoru flagi państwowej z białych I czerwonych nakrętek. Akcję zakończyliśmy 19 listopada. Udało się ułożyć flagę o powierzchni 21 m² do której wykorzystaliśmy ponad 20.000 nakrętek. 11 listopada pobiegłem bieg Niepodległości w Wiśniewie który po raz drugi udało się zwyciężyć. 13 listopada odbył się Kotuński Bieg I wyścig rowerowy NIEPODLEGŁOŚCI, który jako stowarzyszenie Skórzec Biega, mieliśmy przyjemność organizować wspólnie z Gminą Kotuń.


Grudzień rozpoczęłem od wyjazdu w góry z niezastąpioną ekipą. 11 grudnia odbył się ostatni etap wspomnianego już Grand Prix a nazajutrz czyli 12 grudnia wystartowałem w drugim maratonie w tym roku tym razem zaując 4 miejsce i 1 w kategorii wiekowej. Rok zakończyłem mikołajkową piątką w Siedlcach gdzie tydzień po maratonie udało się nabiegac 18.16 i to była chyba najszybsza piątka 2021roku.

Oprócz biegania mocno zaangażowałem się w wolontariat w Fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci. Akcja nakrętkowa którą koordynuję zakończyła się rocznym wynikiem 15 ton. Co do makulatury, do końca lipca zbierałem ją dla Stowarzyszenia Mgiełka i w ciągu 8 miesięcy zebrałem jej prawie 25 ton. Po otrzymaniu z Hospicjum busa, makulstura wędrowała już na konto Hospicjum.  Od początku sierpnia do końca 2021 roku udało się wywieźć na skup ponad 30 ton tego surowca. Podsumowując wszystkie zbiórki w które się zaangażowałem mogę z czystym sumieniem powiedzieć że na konto dzieciaków trafiło ponad 70.000 zł. Oczywiście nie przypisuję sobie wszystkich zasług bo zarówno Marszobieg w którym zebrano 9 tys to olbrzymia zespołowa praca wielu osób tak i Grand Prix Poznaj Gminę Skórzec podczas którego zebrano 30.000 zł to praca wielu pań z Kół Gospodyń Wiejskich, strażaków, kolegów i koleżanek z Grupy Biegaczy SKÓRZEC BIEGA.  Jestem im wszystkim bardzo wdzięczny za to że są zawsze kiedy są potrzebni i wspierają moje pomysły. Dziękuję ks. Pawłowi i Marlenie z Fundacji którzy zaufali mojej osobie. Dziękuję również żonie która wytrzymała ze mną kolejny rok, operacje,  moje pomysły, zgryzoty, rozterki i wiele wiele innych nie zawsze miłych spraw. Zastanawiam się czym by tu zakończyć to podsumowanie aby czytając je za rok mieć motywację do napisania kolejnego. Może tak: Razem możemy więcej, uwierzcie mi. Niewiem ilu z was dotrwało do tej chwili, ale jeżeli to czytasz to naprawdę musi ci na tym zależeć.  Dziękuję Ci za to i proszę abyś pozostawił po sobie jakiś znak, lajka lub komentarz. #wposzukiwaniumotywacji ma już pięć lat i mam nadzieję że właśnie tej motywacji wystarczy mi jeszcze na kolejny rok dzięki temu że jesteś ze mną.

6 komentarzy:

  1. Dotrwałam 😉 piękne podsumowanie... moje "kilka" tysięcy brzmi skromnie przy 70 😳😳😳 ale dziękuję za inspirację i motywację 💪💪💪👏👏👏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaczynałem od małych rzeczy . 1000 zł za 1.5 tony nakrętek. Trzymam kciuki, życzę powodzenia i zapraszam na stronę na fb.

      Usuń
  2. Dotrwałem do końca, jak do ujścia Kostrzynia do Liwca ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za ten kolejny rok Tomek
    I za wspólne spotkania niech ten rok będzie jeszcze lepszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wiem że będzie. Dzięki takim komentarzom, dzięki takim ludziom jak my 😘

    OdpowiedzUsuń