Po kilku tygodniach miałem już zapewniony pakiet startowy a pieniążków na koncie przybywało.
Na dzień przed biegiem na koncie zbiórki było ponad 1500 zł , drugie tyle niż limit który sobie wyznaczyłem.
Sam start miał należeć do tych szybkich. A że życiówka z Gdyni miała już rok , trzeba było nad nią popracować. Ogólnie nie lubię trzynastek no ale cóż począć. ...W Atenach biegłem 13 listopada i było naprawdę w miarę więc aby nie być przesądym nie szukałem wymówek do startu w tej 13 edycji półmaratonu w stolicy.
Całość przygotowań szła bardzo dobrze , niestety w poniedziałek przed startem przewiało mnie niemiłosiernie i do soboty nękały mnie różne objawy przeziębienia , które starałem się łagodzić lekami jak i domowymi sposobami typu nalewki Tomka H. i babci Ali.
Zarówno sobota przed startem jak i niedzielny poranek przyniosły piękną wiosenną pogodę, wprost wymarzoną dla biegaczy. Prawie 13000 biegaczy a wśród nich ja o godz.10 wybiegło na warszawskie ulice.
Pierwsze kilometry minęły bardzo szybko i nim zdążyłem się rozejrzeć kto ze mną biegnie byliśmy już na trzecim kilometrze. Jean Marc, Korzonek i Łukasz Kosieradzki to zdecydowanie czołówka siedleckiego biegania i tak naprawdę nie wiem jak się wśród nich znalazłem. 3:38 na zegarku to zdecydowanie za szybko ale po 5 km tempo uspokoiło się do 3 : 42 i było ok.
Na dziesiątym kilometrze korzonek zaczął szybko liczyć .37 razy dwa ....no dobra 1 : 18 jak na po chorobie może być ...Posłuchałem, popatrzyłem dla mnie też może być pomyślałem 😄 . Ciut przed dwunastym kilometrem po raz kolejny , największy gadusz z naszej ekipy przemówił. ...Mam kryzys. ... kto go nie ma ? pomyślałem sięgając do kieszonki po żela ... na całe szczęście woda była tuż za zakrętem ...bo żel nie poszedł jak trzeba i zaczął palić w przełyku. Oby do 15 km myślałem .16-17 -18 ...było nieźle chociaż korzonek zaczął mi uciekać. ..19 km i tunel. ..oprócz GPS -a straciłem poczucie szybkości ...Było dziwnie...bez słońca , bez wiaterku , bez zegarka.... długo to trwało. ...za długo. ... Na szczęście wybiegajac z tunelu zobaczyłem flagę ze znacznikiem 20 km.
Euforia, doping kibiców i emocje dały górę. ..ostatni kilometr pokonałem tempem 3:38 .
To był piękny bieg i bardzo szczęśliwy jak na 13. Życiówka poprawiona o 1'01 ''
13 PZU Półmaraton Warszawski
Skóra Tomek
1 : 18 : 49
open- 144
m 40 -18