Lipiec rozpoczęłem bardzo aktywnie. Rozpoczęcie wakacyjnej zbiórki nakrętek dla Franka. Kilka makulaturowych kursów które były przeznaczone od początku lipca na wsparcie Stowarzyszenia MGIEŁKA.
Start w Tatarskiej piątce był 3 etapem Tatarskiego Gran Prix. 3 miejsce ucieszyło niezmiernie. Tydzień po Tatarskiej piątce wystartowałem chyba w najważniejszym tegorocznym biegu czyli cross maratonie Z Piekła do Nieba. Dużo o tym starcie napisałem w odzielnym wpisie. https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2020/07/przez-pieko-do-nieba.html?m=1
18 lipca odbyła się Nocna wyprawa rodziców i dzieci pod nazwą Nocne Sowy.
Wyprawa wzbudziła olbrzymie zainteresowanie. Nocny marsz, ognisko oraz podziwianie gwiazd przez specjalny teleskop który przywiózł jeden ze znajomych, można z czystym sumieniem nazwać wakacyjną przygodą.
Tylko 176km przebiegłem w lipcu. Niestety czeka mnie przymusowy odpoczynek od biegania a to czy uda się wrócić na biegowe ścieżki i jak długo potrwa przerwa to jedna wielka niewiadoma.
Od dziś postanowiłem troszkę zacząć się ruszać. Jakieś spacery i rowerek stacjonarny na pewno mi nie zaszkodzą. Nie wiem czy będzie o czym pisać w podsumowaniu sierpnia ake postaram się aby było bo motywacji do działania nie brakuje mi wogóle.