Nazajutrz czyli w niedzielę razem ze znajomymi z Kotunia udaliśmy się do Mińska Mazowieckiego aby wziąść udział w organizowanym tutaj po raz trzeci Biegu policz się z cukrzycą. I chociaż padający od rana deszcz nie motywował do wyjazdu to udało się jakoś pozbierać i dotrzeć do Mińska na godzinę przed startem. Oczywiście jak to w Mińsku bywa mnóstwo dawno nie widzianych znajomych których strasznie miło było spotkać. Chwila na pogaduchy, rejestracja za wrzut do puchy i na rozgrzewkę.
Trasa tego biegu była wytyczona po parkowych alejkach. Dzieci do 15 roku życia miały do przebiegnięcia 1.1 km a cała reszta 4 takie okrążenia czyli 4.4 km. Na mecie niespodzianka, piękne drewniane medale dla każdego no i oczywiście grochówka i losowanie nagród. Niestety w tym roku los mi nie sprzyjał i aby zdobyć jeszcze jedną pamiątkę z biegu musiałem przechandlować buffa z rzeźnika 😜
Jakoś tak się ostatnio składa że rok rozpoczynam od startu w biegu charytatywnym.
W 2017 sezon rozpoczęłem też w Mińsku na 1 biegu policz się z cukrzycą,wygrywając ten bieg, 2018 rozpoczęłem od 3 miejsca na biegu dla Lenki. W tym roku znowu Mińsk miejsce chyba trzecie bo tak szczerze to nie to dzisiaj było najważniejsze. Najważniejsze było to że prawie 150 Biegaczy przyszło pod Miński MDK aby wrzucić swój grosz do puszki i wspomóc w ten sposób WOŚP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz