- Skąd wziął się pomysł na wyprawę?
- Siostra na spotkaniu rodzinnym powiedziała że ma chęć pojechać rowerem nad morze. Podchwyciłem temat i powiedziałem że ja popłynę kajakiem i tak około pół roku temat spływu dojrzewał.
- A dlaczego akurat kajak?
- Jako dziecko marzyłem popłynąć kajakiem na mazury, ale jednak morze bardziej mnie skusiło.
- Jak zaplanowałeś wyprawę bo przecież jakiś plan był potrzebny. Noclegi, jedzenie, zabezpieczenie ekwipunku?
-Pierwszy nocleg był planowany u właściciela wypożyczalni kajaków KAJAKI - LIWIEC p. Rowickiego w Wólce Proszewskiej. Druga noc u znajomego w Węgrowie i uzupełnianie zapasów żywności. Dalsza podróż już na spontanie. Noclegi pod trapem, na karimacie lub w hamaku.
- Ci co obserwowali Twoją wyprawę wiedzą ze największym twoim wrogiem był wiatr. Jak sobie z tym radziłeś? Fale na Wiśle to nie te na Kostrzyniu 😕😕😉
- Północny silny wiatr który wiał pod prąd potegował duża falę na rzece. Pierwsze pływanie blisko brzegu ze względów bezpieczeństwa było już na Liwcu w okolicach zamku w Liwie. Zalew Zegrzyński też przywitał mnie duża falą, ale po południu wiatr i fala się uspokoiła. Na Zalewie Włocławskim fala spowodowała przymusowy całodzienny postój na bezegu co było jedynym rozsądnym i bezpiecznym rozwiązaniem. Dlatego w Grudziądzu
podjąłem decyzję o zakończeniu spływu.
- Coś o chwilach słabości i zwątpienia ile razy były bo domyślam się że były i czy decyzja o przerwaniu była słuszna jeżeli spojrzysz na to z perspektywy dnia dzisiejszego?
- Tak były chwile zwątpienia i słabości jak płynąc liwcem prawie cały dzień padał deszcz. Odciski, popękana skóra na dłoniach, odparzenia i trzy kleszcze. Ale jak mijałem piękne miejsca, dopływałem do kolejnego ujścia rzeki. Widziałem dzikie zwierzęta i ptaki. Widziałem jak rodzina i znajomi na fb mi kibicują to wszystko mi mijało i nabierałem nowych sił i chęci do dalszego płynięcia. Decyzje o zakończeniu rejsu cały czas uznaje za słuszną. Żebym mógł płynąć dalej musiałbym czekać na brzegu 5 dni. Był delikatny niedosyt ale i tak jestem zwycięzcą.
- No i na koniec ostatnie pytanie. Czy są plany powrotu na trasę wyprawy?
- Na tą chwilę trudno powiedzieć czy będzie drugie podejście do zdobycia morza z Siedlec.Pokonałem wszystkie przeszkody na trasie i już została mi prostą drogą wodną do celu. Czas wszystko zweryfikuje.
-Widzę że pozostawiasz kibiców w niepewności. Ja napewno będę trzymał kciuki. Teraz już wiesz czego możesz się spodziewać, co zmienić co poprawić tak aby było jeszcze lepiej. Życzę Ci tego aby kiedyś wrócił na trasę soływu atwoje marzenie zostało zrealizowane.