Tak się złożyło że ten miesiąc rozpoczęłem na biegowo i zakończyłem też na biegowo. Początek był kosmiczny 80 km 1 czerwca , czyli moja bieszczadzka przygoda na biegu Rzeźnika. https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2018/06/bieg-rzeznika.html?m=1
3 czerwca kolejny bieg (jak by mało było prawie trzynasto godzinnej poniewierki ) . Po powrocie z Bieszczad troszkę biegowego odpoczynku i w końcu był czas na rowerek, może nie za dużo ale kilka przejażdżek udało się zaliczyć.
9 czerwca to kolejna odsłona akcji Polska Biega w Skórcu. 150 osób w różnym wieku stanęło na starcie tego corocznego biegu . Tym razem Grupa biegaczy Skórzec biega jako organizatorzy. Dzięki zaangażowaniu oraz wsparciu finansowemu wielu osób udało się po raz kolejny zaliczyć tą imprezę do tych udanych.
17 czerwca , tak troszkę z chęci sprawdzenia , jak mają się nogi po Rzeźniku , pobiegłem w biegu ,,Na czwórkę z czwórką '' . https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2018/06/na-czworke-z-czworka.html?m=1
Drugie miejsce tuż za Łukaszem Kosieradzkim usatysfakcjonowało mnie ogromnie. Przez kolejne dwa tygodnie kilka akcentów szybkościowych, np 3x1 km w tempie 3'35 + 4× 500 metrów w tempie poniżej 3'30.
Między treningami oczywiście praca i zakończenie nakrętkowej akcji dla Wiktora .
Ostatnia sobota czerwca to start w Węgrowie.
Charytatywny bieg dla Pawła to impreza którą zorganizowali moi dobrzy znajomi i chociażby dla tego postanowiłem tam pobiec. I tu znowu drugie miejsce ale akurat nie to było tego dnia ważne. Całość dochodu z tego biegu została przeznaczona na leczenie chorego na rdzeniowy zanik mięśni Pawła. Na starcie tego biegu stanęło grubo ponad setka biegaczy i kijkarzy a poczęstunek którym ugościli nas Aktywni z Wegrowa zasługuje na miano tych z najwyższej półki. Po biegu odbyło się losowanie nagród oraz kilka licytacji. I tu trzeba wspomnieć o motywacji od przyjaciół z Yulo , Slow Jogging oraz Skórzec biega, bo to dzięki nim wylicytowaliśmy wspólnie chyba najdroższy tego dnia prezent.
Miesiąc kończę z przebiegniętymi 343 km i prawie setką na rowerku. Niestety nie było czasu na ćwiczenia i zaczynam to odczuwać.
Plan na lipiec to Siedlecka liga biegowa , którą rozpoczęłem w niedzielę oraz dużo dużo innych aktywności bo od 20 lipca szykuje się urlop 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz