Do napisania tego tekstu zainspirowały mnie poczynania naszych chłopaków na mundialu w Rosji. Fala krytyki która wylała się niedzielnego wieczora w internetach była dużo większa niż słowa wsparcia. Straszne to ale prawdziwe . Oglądałem mecz z Kolumbią i patrzyłem na ich bezradność zastanawiając się po co oni tam pojechali. Czy awans do mistrzostw świata był przypadkiem? Niektórzy twierdzą że mieliśmy po prostu łatwą grupę . No i w końcu skąd wzięło się wysokie 5 miejsce w rankingu FIFA? Trzeba znać swoje miejsce i nie pajacować.
Piszę na blogu różne rzeczy. W końcu założyłem go po to między innymi, aby sobie popisać od czasu do czasu. Nie zaśmiecać faceboka swoimi wywodami które czasami być może po prostu są nie potrzebne. Czasami o bieganiu, czasami po prostu o życiu. Przemyślenia o tym gdzie powinna znajdować się w tej chwili Polska reprezentacja doprowadziły mnie do tego gdzie znajduję się ja jako biegacz i sportowiec (amator zaznaczam ).
Szanuję mocniejszych i bardzo ciężko pracuję nad tym aby móc z nimi rywalizować . Siedleckie bieganie ma się dobrze. Marek Mitrofaniuk, Tomek Korzeniowski, Łukasz Kosieradzki to w tej chwili chyba czołówka .
Ciężko ich ganiać bo cała trójka jest od 7 do 15 lat odemnie młodsza. Są jeszcze bracia Mierzejewscy , mocarz Olunio , Krzysiek Cabaj, kolega z wojska Paweł Jastrzębski i Jean Marc, mąż Lidii Chojeckiej . Rafał Wysocki i kilku modzieniaszków z Pogoni i Fenixa którzy na krótkich dystansach również pokazują różki 😉 Gdyby tak zebrać wszystkich w jedno miejsce i dołożyć Kamila Młynarza to nawet do pierwszej dziesiątki mógłbym się nie załapać , oczywiście biorąc pod uwagę dystans 5-10 km bo na półmaratonie może ugrał bym pierwszą siódemkę. Tak to wygląda. Trzeba znać swoje miejsce i nie urować bo cwaniactwo zupełnie jak kłamstwo ma krótkie nogi 😄
Zawsze powtarzam, bieganiem trzeba się bawić ale nie raz trzeba pokazać że się pracuje, bo dobre wyniki nie biorą się z nikąd a pozycji na biegu nie załatwisz po znajomości . Jak się jedzie ma mistrzostwa świata to trzeba pokazać klasę, inaczej wraca się do domu ze spuszczoną głową zupełnie tak jak z biegu który nie poszedł tak jak trzeba. P.S. Jak zwykle wielkie ukłony i szacunek wobec tych którzy kiedyś pracowali na dobre imię siedleckiego biegania. Julek Ziółkowski, Andrzej Okniński , Bogdan Bala. .. Te chłopaki kiedyś zrobili to do czego ja, nawet się nie zbliżę. ... Chociażby dlatego że za stary już jestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz