Okazja na odwiedzenie kolejnej lokalizacji przytrafiła się zaraz po powrocie z Białegostoku. Mimo padającego cały dzień deszczu, postanowiłem wykorzystać do tego celu, poniedziałkowy wyjazd po nakrętki do Komorowa. Padło na Ostrów Mazowiecką. Z powodu późnej pory i ciągłych opadów tym razem zrezygnowaliśmy z żoną ze spaceru po tym mieście. Żona szukała pizzeri aby zjeść kolację a ja wyruszyłem na szybkie biegowe zwiedzanie.
Samochód zaparkowaliśmy obok ratusza i tym razem bez większych planów wyruszyłem na Ostrów.
Oczywiście przed wyjazdem przeczytałem trochę co piszą i co ploecają do zobaczenia na internetach.
Praktycznie 4 km przebiegłem nie zauważając nic ciekawego. Kiedy trafiłem pod najstarszy kościół w Ostrowi niechcący wyłączyłem zegarek na którym miałem kierunek powrotu pod ratusz, no i kompletnie zbaraniałem. Na całe szczęście przyszły z pomocą mapy gogle, które zaprowadziły mnie pod ratusz tylko z innej strony niż miałem auto. W ten sposób trafiłem pod wspaniały pomnik księżnej Mazowieckiej.
Po drodze zrobiłem też kilka zdjęć ciekawych budynków a ten najciekawszy to prawie stu letni budynek banku spółdzielczego. Posiada on ciekawe kolumny stylizowane na wzór grecki.
Pizza nie była najgorsza ale też bez szału 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz