Sierpień to miesiąc pielgrzymek i tak się składa że jedna z nich przez miejscowość w której mieszkam.Piesza Podlaska Pielgrzymka na Jasną Górę wyrusza z Siedlec 2 sierpnia i tego samego dnia mieszkańcy mojego Skórca goszczą ją na tak zwanym obiedzie.
Różnego rodzaju bułeczki , pączki, kanapki oraz napoje są rozdawane przez mieszkańców okolicznych wiosek i jest to swojego rodzaju tradycja w naszej parafii.
Niektórzy też zabierają swoich znajomych idących w tej pielgrzymce na poczęstunek do siebie do domu bo w końcu godzinny postój to wystarczający czas na zjedzenie dobrego obiadu. W tym roku po raz pierwszy na trasę pielgrzymki wyruszyła moja 15 letnia córka zapatrzony chyba na swoją babcię a moją teściową która podróżuje do Częstochowy tak naprawdę sam nie wiem który to już raz. Oprócz nich na obiedzie było kilka koleżanek córki oraz znajomych moich i żony w sumie z 15 osób.
Zadawając im pytanie co ich motywuje aby iść 300 km przez prawie dwa tygodnie jedna z nich odparła ....a co motywuje do tego aby wsiąść o 5 rano na rower i przejechać ot tak sobie 100 km.?. ..Jak myślicie ? to chyba jedna z czytelniczek mojego bloga ? 😄 na pewno .Jednoznacznej odpowiedzi nie otrzymałem.Myślę że każdy ma jakąś swoją wewnętrzną potrzebę aby iść z innymi przed cudowny obraz Najświętszej Maryi Panny.Pytałem też o chwile zwątpienia , czy się pojawiają czy często i jak sobie z tym radzą. W sumie to tak jak w bieganiu . Trzeba przezwyciężyć słabość i starać się nie dopuszczać myśli typu , , i po co mi to wszystko '' Dzisiaj nasza pielgrzymka jest już w Dęblinie i zostało im 10 dni do celu.Nie wiem co im życzyć ... powodzenia ? szerokości? Raczej nie .Życzę im spokojnej głowy ,samych pozytywnych myśli i mega motywacji w tej długiej podróży .Z Bogiem bracia i siostry 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz