Kwiecień 2018 to przede wszystkim mnóstwo kilometrów. Kiedy wchodzisz na pewien poziom to nawet dwadzieścia parę kilometrów nie robi na tobie wrażenia, tak jest w tej chwili ze mną. Wstaję rano , jem śniadanie, ogarniam jakieś drobne sprawy, idę biegać. Po bieganiu mam zazwyczaj godzinkę na ogarnięcie się i do pracy. Takie jest życie amatora i cieszę się że nie muszę biegać tak jak inni, po pracy. 412 km biegiem i 65 na rowerku.
Takie rzeczy potrzebują czasu . W kwietniu spędziłem na treningu ponad 33 godziny. Przy takim obciążeniu treningowym bardzo ważną rolę odgrywa regeneracja. Jak dla mnie najlepszy jest sen. Staram się spać 8 godzin dziennie i kiedy ostatnie dni kwietnia zmusiły mnie do skrócenia tego czasu do 6 h odczułem to bardzo szybko.
Kwiecień to również dwa udane starty . Ten pierwszy to Leśny półmaraton ,,Na żarcie'' który odbył się w Legionowie. https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2018/04/lesny-pomaraton-na-zarcie.html?m=1
Ten drugi to 10 km podczas warszawskiego Orlen Warsaw Maraton 22 kwietnia 2018 i to właśnie od tego dnia mogę się pochwalić mega życiówką na dystansie 10 km.
35: 41 to jest to czego mogłem sobie życzyć na początku tego roku.
https://wposzukiwaniumotywacji2016tomekskora.blogspot.com/2018/04/orlenowska-dycha.html?m=1
Cieszy fakt że przygotowania do Rzeźnika idą bardzo dobrze a ja mimo olbrzymiego obciążenia treningowego cały czas czuję luz i nie dopuszczam do siebie zmęczenia . Co w planach na maj ? 19 maja pobiegnę kolejny w tym roku półmaraton (chyba trzeci 😉) . Po dwóch latach wracam do Hajnówki . 16 edycję tego półmaratonu w 2016 roku ukończyłem na ... miejscu z czasem 1:27. Trzeba przyznać że w tym roku liczę na więcej 😄 Trzymajcie kciuki i do zobaczenia w Hajnówce 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz