Trudno powiedzieć o dobrym przygotowaniu na bieg, kiedy kończysz pracę o pierwszej w nocy i wiesz że za 12 godzin masz stać na starcie półmaratonu. Nie przeszkadzało mi to że będzie trzeba jechać ponad 2 h pociągiem i nie przeszkadzało mi to że jest wolna sobota i można poleżeć w domu. Po prostu miałem olbrzymią chęć a za razem motywację aby odwiedzić Legionowo i pobiec ten półmaraton.
,,Na żarcie '' tak nazwali go organizatorzy i trzeba przyznać że tam naprawdę biegnie się na żarcie , ale po kolei.
Kilka dni przed biegiem dowiedziałem się że z Siedlec jedzie na ten bieg jeszcze Kamil Młynarz i to właśnie z nim udałem się w podróż. Po 2 godzinach jazdy pociągiem z Siedlec , oczywiście z przesiadką w Warszawie , byliśmy na miejscu .15 minut spacerkiem i trafiliśmy do biura zawodów usytuowanego na skraju lasu. Kilka minut po 12 mieliśmy już odebrane numery startowe i mogliśmy chwilę odpocząć.
O 12.30 ruszyliśmy na rozgrzewkę .Piękna pogoda zachęcała do biegania po lesie . Po krótkiej rozgrzewce i zapoznaniu pierwszego kilometra trasy stanęliśmy na starcie .
Punktualnie o 13 ponad 200 zawodników i zawodniczek wybiegło na trasę leśnego półmaratonu. Pierwsze kilometry leciutkie i zdawało mi się spokojne 3 : 38 średnie tempo pokazywał zegarek. 6 uciekinierów w tym oczywiście faworyt Kamil i ja. Wszyscy skoncentrowani . Kiedy na 2 km starałem rozgadac trochę towarzystwo tylko jeden, Radek Gozdek podłapał temat. Niestety tuż po 3 km w czołówce zostało nas tylko czterech. Chłopaki mocno trzymali tempo a ja trzymałem się nich. Leśna trasa cały czas się zmieniała. Górka , piasek , dołek, ścieżka. ....ciekawie i wyczynowo 😄 .Tuż za szóstym kilometrem prowadząca trójka zaczęła mi uciekać. A ja po prostu musiałem zwolnić . Od tej pory już samotnie pokonywałem trasę. Od czasu do czasu oglądałem się za siebie ale nikogo nie widziałem. Na półmetku nawrotka i heja na drugą pętlę 😄. Do prowadzącej czołówki traciłem jakieś pół kilometra. Tyle samo miej więcej był za mną Radek. Mimo wszystko wiedziałem ze nie mogę pozwolić sobie na zupełny luz. Druga pętla o wiele trudniejsza , pokonywana w samotności .Wiatr dawał się we znaki . 14 -15 km to te które najbardziej lubię na półmaratonie. Można zacząć odliczenie . Jeeszcze 5 , jeszcze 4 .Jakież było moje zdziwienie gdy ujrzałem biegnącego wprost na mnie , tego którego spodziewałem się za mną 😄. Jak okazało się później , zabłądził Radzio, źle pokierowany na trasie. Teraz już myślałem o wybiegnieciu na ostatnią prostą. Zegarek znowu zaczął pokazywać fajne cyfry 3:40 ,3 : 42......Niestety średniej z całego biegu nie udało się poprawić , A samotny bieg , wiatr i terenowe podłoże nie pozwoliły mi tego dnia biegać szybciej niż 4 minuty kilometr. Kiedy zobaczyłem zegar i uciekające sekundy , tuż po 1:20 pomyślałem. ...niewiele zbrakło do złamania po raz 3 w życiu 1:20 . No cóż . Żarcie które czekało już na biegaczy zrekompensowało mi cały żal .
Z czystym sumieniem polecam leśny Legionowski półmaraton ,, Na żarcie'' każdemu kto czuje się na siłach aby pokonać dystans 21 km. Jak dla mnie mega przygoda , porównywalna z Adamowskim półmaratonem tradycji. Wizja powrotu do domu na 21 wieczorem przestraszyła nas tak bardzo że postanowiliśmy poprosić organizatorów o wcześniejsze wydanie nam wywalczonych statuetek i truchcikiem w ramach rozbiegania, razem ze zwycięzcą biegu , Kamilem udaliśmy się na stację PKP aby ruszyć w drogę powrotną do domu.
II leśny półmaraton Na żarcie
Tomek Skóra 1:20:30
open - 4
m 40 - 1
Witam na stronie która powstała 7 lat temu. Przez wiele lat pisałem tutaj o ciekawych dla mnie sprawach, nie tylko o bieganiu. Rok 2023 zdominowały opisy miejscowości, które zwiedzam biegając po nich. Mam nadzieję że teksty przypadną wam do gustu a niektóre opisy sprawią że zechcecie odwiedzić któreś z tych miejscowości i odnaleźć opisane rzeczy. Z całego serca polecam też starsze artykuły i mam nadzieję że każdy znajdzie coś dla siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz