Już nie pamiętam jak to tak naprawdę było z pierwszymi. Wiem na pewno że były to adidasy i mam je zapakowane w woreczku do dzisiaj .przebiegłem w nich kilkanaście biegów i sporo kilometrów na treningach.
Po jakimś czasie kiedy bieganie szło już mi w miarę lepiej , kiedy w głowie pojawił się pierwszy maraton , trzeba było zainwestować w jakieś bardziej konkretne obówie. Wybór padł na Asics gel 1000.
-czy ty widziałaś ile on na buty wydał ?zapytała moja siostra, moją żonę.
-widziałam , 450 zł.
Nie pamiętam, czy było mi szkoda czy nie za to pamiętam pierszy bieg w butach z amortyzacją. Każde zetknięcie z ziemią było przyjemnością do tego ta waga 230 gram . Buty były warte swojej ceny,potwierdzały to na każdym kroku .
Kiedy zaczęły się sypać , na Expo przed jednym z półmaratonów warszawskich trafiłem wyprzedaż. Pumy ,asicsy, nike full wybór .Końcówki kolekcji, starsze modele .Pomierzyłem, pomierzyłem i kupiłem 2 pary za 320 zł to była prawdziwa okazja tym bardziej ze oba modele służą mi do dzisiaj.
Trajlowe Puma FOX . To w nich przebiegłem większość biegów terenowych, to w nich przebiegłem swój debiutancki Ultramaraton i to właśnie w nich przebiegłem rok temu dwudniówkę w Karkonoszach (Ultramaraton i półmaraton ) .Niestety w tym roku nie zarezykowałem na dłuższe w nich bieganie .Po 10 -12 km zaczynają piec stopy. Być może to wina wkładek .
Drugie to Puma Fast 500 .Mimo tego że z początku nie wzbudziły mojej sympatii to muszę przyznać że ten rok należał do nich .Większość asfaltowych biegów które biegałem w tym roku , biegałem właśnie w nich.Nie raz aż sam się uśmiecham że ile one musiały wyleżeć się w półce aby zostać docenione.
Wracając dwa lata temu z Ultramaratonu Bieszczadzkiego zjechaliśmy z żoną do Decathlonu w Lublinie . Oczywiście tam też kupiłem sobie buty .Asics gel Gt 2000.Był to but naprawdę dobry i zrobiłem w nich naprawdę sporo kilometrów ,niestety tak jak i ich poprzednik GT 1000 tak i w GT 2000 z dalszego biegowego żywota wyeliminował je dziura w siatce.Czy od palca ?Raczej tak.
W międzyczasie trafiły się jakieś z Lidla i jakieś z biedronki ale niestety nie dla mnie i po kilku biegach zmieniały swoje przeznaczenie z butów biegowych na takie do codziennego użytku.
Rok temu w czerwcu wygrałem konkurs organizowany przez Sklep Biegacza. Nagrodą był Voucher na 200 zł do wykorzystania w ich sklepie. a jako że trajlowe Pumy troszkę już odmawialy posłuszeństwa, postanowiłem zainwestować w typowe buty do biegania w terenie. Do nagrody dorzuciłem 80 zł i zamówiłem sobie adidas Kanadia Tr7. Trzeba przyznać że to też był dobry wybór. Wszelkie przełaje i tereny biega się w nich naprawdę dobrze.Jest odpowiednie odbicie i stabilizacja, a w komplecie ze stuptutami stanowiły bardzo dobry sprzęt na tegoroczny ,bardzo błotny Ultramaraton Bieszczadzki.
Oczywiście na początku tego roku również zaczęłem się kręcić za butami. ..
No bo tyle kilometrów do zrobienia a ja nie mam w czym biegać ,jak to mówią biegacze 😄 Jako że w asicsach biegało mi się nieźle , postanowiłem spróbować biegania w asics gel pulse 6.Tak szczerze to coś tam się w nich biega ale przy dłuższym bieganiu zaczynają boleć kolana. Na całe szczęście na takie chwile mam Pumy które zawsze ratują mnie przed kontuzją.Tak szczerze to przydały by się jakieś nowe buty , nie sądzicie?
Po malutku zacząłem już do zamiaru zakupu nowych butów przyzwyczajać żonę 😄 Ale chyba w tym roku odpuszczę. No chyba że by napisać list do Mikołaja 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz