Nawał pracy i obowiązków dopadł mnie w sierpniu. Miesiac w którym obchodzę urodziny.Trzy dni jakiegoś doła że niby robię się stary i wszystko wraca do normy. Upał daje się we znaki .Jak nie pobiegasz rano to męczy sz się w południe , sory taki mamy klimat , ktoś by powiedział. Dzisiaj było w miarę ,18 km ze średnią 4 '30 ''km .Kiedyś jak biegałem w m 30 było tak trudno coś zdobyć ,kiedy rok temu pojawiłem się w kategorii M 40 zaczęło być wesoło .
Troszkę gradobicia się nazbierało 😄 no i oczywiście motywacja wieksza . No cóż wybaczcie ten krótki wpis .Na prawdę kiepsko z czasem .A i jedno małe spostrzeżenie. Do tej pory po treningach piłem wodę lub colę .Dzisiaj niczym nie mogłem się napić .Jednak ta temperatura robi swoje.Na całe szczęście w lodówce było zimno piwko. Dwie szklaneczki i pragnienie ugaszone.Tylko mnie tam zaraz w domach nie opowiadać żonom że Skóra po treningu zaleca 😄W sumie co tam , może być i na Skórę. 100 lat ,41 latku 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz