Witam na stronie która powstała 7 lat temu. Przez wiele lat pisałem tutaj o ciekawych dla mnie sprawach, nie tylko o bieganiu. Rok 2023 zdominowały opisy miejscowości, które zwiedzam biegając po nich. Mam nadzieję że teksty przypadną wam do gustu a niektóre opisy sprawią że zechcecie odwiedzić któreś z tych miejscowości i odnaleźć opisane rzeczy. Z całego serca polecam też starsze artykuły i mam nadzieję że każdy znajdzie coś dla siebie.
niedziela, 26 lutego 2017
Gorszy dzień
Co zrobić kiedy przychodzi ten gorszy dzień ? Wszystko się wali ...nic nie wychodzi. .. Wczoraj tak dobrze mi się pobiegało 12 km plus podbiegi 10 x 150 metrów. ...A dzisiaj ... zaplanowane 27 km (10 km pierszych zakres ,plus12 km po 4 : 05 plus 5 km po 3:50... ) Nie wyszło .Zaprosiłem sobie na trening biegowego kolegę Tomka,będzie lżej pomyślałem. Dyszka poleciała migiem .Spokojnie bez spinania .Po 10 km przyszedł czas na zwiększenie tempa ... 4:05 to nie jest w tej chwili dla mnie nic nadzwyczajnego ,tym bardziej że biegliśmy z wiatrem . Kilometry ubywały, 17 ,18 i znowu pod wiatr...tętno wzrosło po kolejnych trzech kilometrach poczułem że dzieje się coś niedobrego.Przetrzymam pomyślałem. Tomek skończył trening a ja zostałem sam na placu boju .Nogi zaczęły sztywnieć ,siły odeszły .Kiedy trzeba było przejść do prędkości 3:50 myślałem tylko o jednym ...utrzymać to co biegnę. .. jeszcze jeden kilometr ...23..24..koniec...nie dam rady. kolejne 3 km ciagnełem za sobą nogi byle dowlec się do domu.Obiad , Godzinka odpoczynku i do pracy...Amatorzy mają przesrane, no ale cóż na zawodostwo jestem za stary i za cienki 😄.Wiecie co nie jest źle jutro dzień odpoczynku od biegania...Przyda się jak nic.Mam nadzieję że od wtorku ruszę dalej. Z kąd się biorą chęci do biegania ? Nie wiem ...czy to jeszcze pasja?czy to już uzależnienie? Zobaczymy.Wpadajcie na bloga i czytajcie, a jeśli ktoś może niech da lajka lub komentarz .Będę wdzięczny. Do maratonu 8 tygodni.Mam nadzieję że takich dni jak ten dzisiejszy nie będzie za dużo bo nie wiem na jak długo wystarczy mi determinacji i samozaparcia :-)
Tez tak miałem w tamtym tygodniu. Po robocie człowiek jak kot po azotoksie zrąbany i nie idzie. Zmęczenie daje znać o sobie to wtedy wole odpuścić niż na siłę.
OdpowiedzUsuńja też odpuściłem i jak widać to była dobra decyzja 😄
OdpowiedzUsuń